Michał Piętniewicz – Lektury z biblioteki osiedlowej

0
153

Omawiana książka: Maciej Urbanowski, “Paralele, korespondencje, dedykacje”

Zajawka: Prof. Maciej Urbanowski z Katedry Krytyki UJ był promotorem mojej pracy doktorskiej o Wiesławie Myśliwskim. Wiele od niego nauczyłem się na temat krytyki literackiej i wiele mu zawdzięczam, m.in nawiązanie współpracy dwumiesięcznikiem “Arcana”.

Słowa kluczowe: Książka lokuje się w paradygmacie “prawej strony literatury polskiej”. Nawiązanie do czasopism takich jak “Sztuka i naród” (Gajcy, Trzebiński) oraz “Prosto z mostu” (Piasecki, Pietrzak)
Zestawienie Marka Nowakowskiego z Kazimierzem Orłosiem, moim zdaniem nietrafne, gdyż Marek Nowakowski jest realistą, a Orłoś lirykiem prozy.
Dwugłos w sprawie Schulza w “Ateneum” (Kazimierz Wyka, Stefan Napierski). Powieść w “W polu” Stanisława Rembeka – powieść o wojnie polsko – bolszewickiej, jedna z najwybitniejszych zdaniem Urbanowskiego, dotycząca tej tematyki. Poruszona również tematyka korespondencji Jerzego Giedroycia z Czesławem Straszewiczem, również wybitnym pisarzem, ale nieco zapomnianym dzisiaj. Poetyka daru, wdzięczności, bezinteresowności w kontekście części “Dedykacje” – poświęconej m.in Herbertowi. Wydobywanie mało znanych faktów z literatury polskiej XX wieku. Rozważania o tym, czym jest arcydzieło; cechą arcydzieła jest niedokończenie, zawieszenie, niedoskonałość formalna na rzecz jakości na wskroś oryginalnej świeżej propozycji. Metoda, jaką stosuje Urbanowski jest metodą historyczno – literackiego śledztwa, sięganie do archiwów, źródeł, oraz różnych czasopism jak wymienione już “Sztuka i naród”, “Prosto z mostu” czy “Współczesność”. Książka ma charakter naukowej, zaopatrzona w bibliografię, przypisy, cytaty. Wyłaniają się z niej sylwetki pisarzy z krwi i kości. Urbanowski to wg słów Tomasza Burka swoisty “kartograf” polskiej literatury, tworzy mapę terenów przemilczanych, białych plam na mapie polskiej literatury XX wieku. Jego metodę również cechuje bezstronność obserwacji, krycie się za zdaniem innych ludzi, badaczy, pisarzy, co jest z jednej strony jednoczesnym wskazaniem na własne poglądy, ale z drugiej omija zręcznie zarzut subiektywizmu, który w pracy naukowej niekoniecznie jest mile widziany. Zestawienie dwóch nazwisk: Bobkowski – Wilde. Moim zdaniem dwie całkiem różne indywidualności twórcze. Książka ponadto obfituje w ciekawy materiał zdjęciowy z prywatnych zasobów autora. Może ona być równie dobrze dla czytelnika “zwykłego”, niekoniecznie obznajmionego dobrze z meandrami dyskursu historycznoliterackiego. 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko