Piotr Rubacha – Dzieciństwo zamknięte w kapsule czasu

0
215

Zdzisław Antolski, Kapsuła czasu, Warszawa 2021, ss. 92.

O twórczości literackiej Zdzisława Antolskiego napisano już wiele. Świadczy o tym ilość artykułów naukowych, rozmaitych analiz krytycznoliterackich i pomniejszych recenzji, które odnotowywane są w wydawanych co jakiś czas opracowaniach bibliograficznych. Analizując kolejne tomy poetyckie autora Samosadu, nie sposób nie zgodzić się z trafnym spostrzeżeniem Stanisława Mijasa, który w jednym ze swoich tekstów określił kieleckiego poetę mianem: „[…] dziecka wsi, ale nie dziecka chłopskiego”[1]. Dla osób dopiero poznających lirykę autora Ściągi z miłości określenie to może wydawać się nader zwyczajne, lecz wierni czytelnicy twórczości Antolskiego zdają sobie sprawę ze znaczenia tych słów. Jako syn nadnidziańskich nauczycieli (ze względu na obowiązki zawodowe rodziców przyszły poeta spędził dzieciństwo na Ponidziu, dopiero w 1968 roku wraz z rodziną przeniósł się do Kielc), młodzieniec nie musiał skupiać się na pracy gospodarskiej, lecz miał możliwość poznawania prowincjonalnego świata z dystansu, pozostając niejako „cudzoziemcem w rodzinnych stronach”[2].

Dorastanie na wsi zaowocowało serią liryki wspomnieniowej stanowiącej wyraz zżycia się poety z małomiasteczkową społecznością, będącej rodzajem hołdu dla trudu wkładanego przez rolników w uprawę ziemi, podziękowaniem za dbałość o lokalną kulturę. Jednak interpretacja poetyki autora Zdrady, to także ciągłe zagłębianie się w jego przeszłość stanowiącą dominantę kompozycyjną większości tomików poetyckich i zbiorów opowiadań. Antolski fascynujący się historią przekazuje czytelnikom nie tylko literacko przetworzone dzieje rodzinnych stron, ale przede wszystkim historię swojego życia, a zarazem losy pokolenia, które dorastało w latach 60. XX wieku. Opowieści o wiejskich tradycjach, obyczajach, obrzędach, a niekiedy również o dawnych wierzeniach mieszkańców Ponidzia stanowią tło „historii intymnej”, wyrastającej z dzieciństwa przeżytego w cieniu zagrożenia wybuchem kolejnej wojny światowej, czy trudnych relacji z ukochanymi rodzicami.

Choć liryka Zdzisława Antolskiego ewoluowała na przestrzeni lat, wyraźnie zaznacza się w niej tendencja do porządkowania świata zgodnie z przeżyciami samego autora, będącego nie raz alter ego podmiotu lirycznego. Czyni to z autora Ojczyzny papierowych żołnierzyków poetę dwóch światów – miasta i wsi, lecz tylko w drugim przypadku jest to liryka pełna spokoju, ładu i harmonii, których nie zmąciły trudy dorastania, czy prywatne tragedie. W miejskiej poetyce Antolskiego – przepełnionej mrokiem i wizją upadku człowieczeństwa – trudno o wspomnienia z dzieciństwa, przypomina ona bowiem egzystencjalną spowiedź na kozetce wiersza, rozprawę na temat innego, groźnego świata mieszczan, kojarzącego się z rachityczną zimą i „asfaltowymi śmieciami”[3].

W tej sytuacji z satysfakcją należy przyjąć kolejny tomik poetycki autora Okolicy Józefa. Kapsuła czasu, bo o niej mowa, stanowi kontynuację dobrze już znanej publiczności twórczości wspomnieniowej, bazującej na epizodach z dzieciństwa autora. Opowieść osadzona w realiach ostatnich sześciu dekad (historie z młodości komentowane są niejednokrotnie przez dojrzałego już człowieka) uzupełnia treści znane już z takich tomików jak: Okolica Józefa (1985), Józefy (1993), Nidy Skamander (2007), Sad utracony (2010), a także ze zbioru opowiadań pt. Moje Ponidzie: historia intymna (1994), posiłkując się również tropami biograficznymi widocznymi w zbiorku pt. Dzidziuś (2017), stanowiącym dopełnienie tworzonej od połowy lat 80. poetyki rodzinnej.

Najnowszy tomik to osiemdziesiąt momentów z życia chłopca, który postanawia stworzyć własną kapsułę czasu, pozostawiając potomnym dowód swojej walki z niełatwą codziennością i trudami dorastania: „Do umytej butelki po wódce / włożyłem swoją fotografię / Do tego kosmyk włosów / kilku plastykowych żołnierzyków […] / Może ktoś kiedyś / za sto albo dwieście lat / odkopie moje / szczęśliwe dzieciństwo” (Kapsuła czasu). Ciekawych wniosków dostarcza analiza charakteru podmiotu lirycznego – z jednej strony wyraźnie zaznacza się w nim kilkuletnie dziecko, które wszystkimi zmysłami poznaje swoją małą ojczyznę, a z drugiej zaś jest to dojrzała osoba spoglądająca na czas dzieciństwa ze spokojem, lecz wyraźną tęsknotą za minionym czasem, pełniąc rolę komentatora uzupełniającego dziecięce rozmyślania wiedzą płynącą z życiowego doświadczenia. Konstrukcja ta przypomina strukturę narracji w zbiorze prozy Karta choroby (w części Stara szkoła), w której występuje dualizm opowieści uzyskany przez wprowadzenie do świata przedstawionego dwóch równolegle funkcjonujących głównych bohaterów (pierwszym jest piętnastoletni chłopiec przebywający w „rodzinnej” wsi narratora, drugim zaś przybywający z nostalgiczną wizytą jego starszy „brat”, będący w rzeczywistości wcieleniem chłopca po upływie dwudziestu pięciu lat od opuszczenia wsi, co pozwala na garść wspomnień i refleksji wygłaszanych przez przybysza z przyszłości).

Nieważne komu przyjdzie zamknąć wypełnioną wspomnieniami kapsułę czasu, istotne jest to, co się w niej znajduje. Prócz fotografii, kosmyka włosów i armii plastikowych żołnierzyków jest tam zdeponowany obraz szczęśliwego dzieciństwa pachnącego przydomowymi kwiatami i wypiekanym przez mamę chlebem. Wspomnienia osoby mówiącej koncentrują się nie tylko na wspomnianych dotychczas płaszczyznach. Wśród migawek z życia autora pojawiają się także te związane z miejscami i osobami (np. Pszczoły, Mama, Sumienie, Imieniny Zosi, Samolot nad Pełczyskami, Kombatanci, Imieniny ojca, Wujek Ludwik), wreszcie ze środowiskiem, w którym przyszło dorastać, a później wchodzić w dorosłość (Pełczyska, Książę na prywatce, Do pustki, Bajka).

Osobny passus poświęcić należy nastrojowi utworów zamieszczonych w Kapsule czasu. Daje się tutaj zauważyć zjawisko znane już z twórczości Zdzisława Antolskiego, ale od jakiegoś czasu uśpione, zastąpione w ostatnich kilku wystąpieniach literackich przez werystyczne opisy towarzyszących podmiotowi / narratorowi stanów emocjonalnych (czego wyraz można również zauważyć w najnowszym tomiku). Mowa tu o tendencji do podsumowań, spoglądania na świat z perspektywy człowieka doświadczonego życiowo, który stara się rozliczyć z przeszłością, a nawet pozostawić po sobie wiadomość (przesłanie) dla młodego pokolenia (Człowieku):

Nie spiesz się
nie patrz nerwowo
na zegarek

nie uciekaj wzrokiem
nie myśl o obowiązkach

terminach
że czas ci ucieka
pomyśl o wieczności

[…]

Mierzący się z wieloma problemami podmiot liryczny (m.in. z utrudniającą życie chorobą) wie, jak ważne jest cieszenie się każdą chwilą, celebrowanie drobnych sukcesów i docenianie rzeczy na co dzień niezauważanych ze względu na obowiązki zawodowe czy ciągłą pogoń za karierą. Swoiste credo persony lirycznej staje się tutaj nie tylko apelem, ale przede wszystkim myślą przewodnią całego tomu, przypominającą niekiedy franciszkański zachwyt nad światem i jego wytworami: „[…] porozmawiaj spokojnie / posłuchaj ptaków / powąchaj kwiatów / Nie znasz dnia / ani godziny” (Człowieku, KC 23).

Najnowsze wystąpienie literackie Zdzisława Antolskiego potwierdza konsekwencję autora w tworzeniu poetyki reminiscencyjnej. Przywoływane obrazy czynią zeń strażnika pamięci o czasach tylko pozornie utraconych, ponieważ wciąż obecnych we wspomnieniach poety i osób mu bliskich.

Literatura podmiotu:

  1. Antolski Z., Kapsuła czasu, Wyd. Pisarze.pl, Warszawa 2021.  

Literatura przedmiotu:

  1. Mijas S., Motywy i wątki regionalne w najnowszej literaturze regionu świętokrzyskiego (na wybranych przykładach), [w:] Współcześni pisarze Kielecczyzny w oczach krytyków, pod red. J. Pacławskiego, Kielce 2002, s. 35-49.
  2. Rubacha P., Kielce w oczach nowicjusza, „Projektor” 2018, nr 2, s. 8.
  3. Rubacha P., Nadnidziańskie peregrynacje familii Antolskich w świetle źródeł, [w:] Proklamacja rodziny w dobie współczesnych ideologii, pod red. J. Zimnego, Stalowa Wola 2018, s. 337-349.
  4. Rubacha P., Poeta dwóch światów. O twórczości Zdzisława Antolskiego, „LiryDram” 2019, nr 23, s. 108-111.
  5. Rubacha P., Sacrum i profanum literatury regionalnej, „Świętokrzyski Kwartalnik Literacki” 2019, nr 1/2, s. 119-122.

[1] Zob. S. Mijas, Motywy i wątki regionalne w najnowszej literaturze regionu świętokrzyskiego (na wybranych przykładach), [w:] Współcześni pisarze Kielecczyzny w oczach krytyków, pod red. J. Pacławskiego, Kielce 2002, s. 38.

[2] Zob. P. Rubacha, Nadnidziańskie peregrynacje familii Antolskich w świetle źródeł, [w:] Proklamacja rodziny w dobie współczesnych ideologii, pod red. J. Zimnego, Stalowa Wola 2018, s. 337-349; tegoż, Poeta dwóch światów. O twórczości Zdzisława Antolskiego, „LiryDram” 2019, nr 23, s. 108-111.

[3] Zob. P. Rubacha, Kielce w oczach nowicjusza, „Projektor” 2018, nr 2, s. 8; tegoż, Sacrum i profanum literatury regionalnej, „Świętokrzyski Kwartalnik Literacki” 2019, nr 1/2, s. 119-122.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko