Stefan Jurkowski – Nowatorstwo, humor i liryka

0
195

Gdyby chcieć zdefiniować czym jest aforeska można by było powiedzieć – przenosząc się na grunt kynologiczny – że to po prostu…kundel, mieszaniec czyli syn siedmiu ojców. Ale przecież, poprzez różne umiejętne krzyżówki, tworzone są nowe rasy, jeszcze dotąd niespotykane, zasługujące na najwyższe medale i nagrody. Literackim „hodowcą”, któremu się udało stworzyć nową „rasę”, okazał się Stanisław Nyczaj. Poeta połączył prekursorsko aforystykę, humoreskę, fraszkę, fresk poetycki. I tak powstały aforeski, jako samoistny, odrębny gatunek literacki. Mają one prowokować, rozbawiać, zaskakiwać skojarzeniami, aktywizować intelektualnie odbiorcę. Stanowią coś w rodzaju przypowiastki, anegdoty pełnej aluzji, skojarzeń, humoru językowego, paradoksu. Mają niekiedy rym, posługują się zależnym od napięć emocjonalnych rytmem, liczba wersów ani też sylabotonika nie są tu sztywnymi regułami. Jednak poszczególne aforeski stanowią swoisty zapis przypominający wiersz. Tak, dużo w nich poezji, ale to nie ona jest tutaj wyłącznym środkiem wyrazu. Stanowi osobliwy ornament całego „aforystyczno-humorystycznego utworu. Nawiasem mówiąc, aforeski Nyczaja często charakteryzują się puentą otwartą. Nie podają też gotowego przesłania, ale prowokują odbiorcę do samodzielnego odkrywania wszelakich sensów. Zresztą, o tym wszystkim można przeczytać w wyjaśniającym szczegółowo wstępie pióra samego autora, pt. „Mała egoistyczna rozprawka”.

Mamy więc do czynienia z utworami niekiedy brawurowymi, buńczucznymi, adresowanymi do czytelników o wyrafinowanym poczuciu humoru, wrażliwych na słowo; na jego klimaty i barwę.

Nie są to wyłącznie lingwistyczne zabawy. Autor w taki sposób zestawia pojęcia, aby poprzez ich zderzanie powstawały nowe znaczenia, niosące nie tylko humor, ale i filozoficzne czy egzystencjalne przesłania. Oto w utworze „Przedziały wiekowe” czytamy:

Pociąg życia ma przedziały wiekowe,
do których sami stopniowo przenosimy się,
patrząc wilkiem na zbliżający się
koniec wagonu
(…)

Sporo tu ironii, humoru nie tylko słowa, ale i sytuacyjnego. Skrót poetycki jest tutaj doprowadzony do koniecznego minimum, mieści się w nim jednak przesłanie. Czytając te utwory należy ich tajemnice odkrywać również pomiędzy wersami:

Alkohol to chyba jedyny wróg,
którego zdołaliśmy pokochać.

Wypijmy więc do dna,
zapisując ten toast wiekopomnie
w DNA!

                                
(Jedyny kochany wróg)

Mamy tu do czynienia z kpiną, z żartem lingwistycznym. Nie należy ich mylić z jakimiś elementami dydaktycznymi, których w aforeskach nie ma, co stanowi zresztą jedną z pozytywnych cech tego gatunku bazującego na aluzjach, grze słów. Jakakolwiek bowiem dosłowność spłyciłaby wymowę utworów i pozbawiła je wdzięku. Wtedy stałyby się zaprzeczeniem założeń gatunku.
Dużo tu obserwacji, które inspirują poetę do odkrywania czegoś nowego w sytuacjach pozornie „zwyczajnych”:

Z liczb stworzyliśmy
superwyrachowany świat,
który się z nami
nic a nic nie liczy.

                               (Makroniewdzięczność)

Stanisław Nyczaj świetnie wykorzystuje pojęcia – nazwijmy je – potoczne:

Jak tu żywić nadzieję,
kiedy nie ma czym i za co?
Jeszcze w dodatku, gdy  nie wiadomo,
czy nie jest wegetarianką.

                                          
(Kłopoty z nadzieją)

Z kolei pewna „nostalgiczna”, ale i zabawna refleksja, podszyta (podmokła?) łezką, pojawia się w aforesce zatytułowanej „Dawniej i dziś”:

Dawniej
słabość do  t y c h  r z e c z y
była jego najsilniejszą stroną.

Dziś
zawzięcie gwałci
Bogu ducha winną wyobraźnię.

O współczesnej literaturze i literaturce można pisać całe tomy rozpraw, stawać w obronie artystycznych walorów, autentycznej odkrywczości. Ale Nyczaj potrafi, odrzucając bagaż dosłowności, wyrazić to wszystko w zaledwie trzywersowym zapisie:

Aleś napisał wiersz…
Szczególnie to motto z Norwida –
kapitalne!

                 
(Norwidowa przymówka)

Cechą twórczości Stanisława Nyczaja jest pomysłowość i wyobraźnia lingwistyczna, szczególnie cenna przy pisaniu utworów z gatunku aforesek, ale też dochodząca często do głosu w całej poezji lirycznej autora. Oto w utworze „Nowy order” czytamy:

My twój biust doceniliśmy
i się postarali,
by odznaczyć go orderem
f l i r t u t i   c y c a r i.

Mądrość, dowcip, elegancja, cienka aluzja – to wszystko cechuje nyczajowe „Aforeski”. Jakże inne w formie od aforyzmów czy fraszek, których sporo napisał Staszek (niech mi będzie wolno tak zrymować). O ile we fraszkach czy tradycyjnych aforyzmach przesłanie istnieje niejako „na zewnątrz”, to w aforeskach ukrywa się ono w głębi poetyckiej warstwy. Korzysta z ukrytych znaczeń, a nie wprost sygnalizowanych dydaktyzmów. Poza tym – jak widzimy – zapis utworu jest dowolny. Mamy tutaj aforeski pięcio- czy dziesięciowersowe, ale i trzywersowe, niekoniecznie zapisane w układzie sylabotonicznym. Najważniejsze jednak są ich wewnętrzne napięcia, zderzenia słów i pojęć. Właściwe tylko Stanisławowi Nyczajowi spojrzenie na rzeczywistość i wywołane ową obserwacją osobliwe, indywidualne skojarzenia, są w tych utworach najistotniejsze.

Stefan Jurkowski

Stanisław Nyczaj: „Aforeski”, STON 2, Kielce 2021, s.102. Wstęp: Autor.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko