dlaczego się tutaj znalazłem
z berłem władzy
z koroną wielkości?
dlaczego jestem nagi
znużony
niepokorny?
stoję pod dźwigarami mostu
sam go zbudowałem
za chwilę górą pomknie pierwszy pojazd
(może ostatni?)
stoję pewny siebie
ale gardło ściska lęk
uwięziony pod moją stopą
maleńki zębiełek czy ryjówka
też w trwodze że popełnię zbrodnię
cienki drucik pisku drżenie
i ja – kain od poczęcia
zniewolony prawem lub zwyczajem
w pogoni za szczęściem
w drwinie własnego serca
w urojeniach i namiętnościach
w pięknie i brzydocie
czego się tak boję?
wszak moja wiedza sięga gwiaździstego nieba
robak świerszcz grający
iskra pstrąga w rwących wodach rzeki
ssak jaskółka brzoza obrosła wiatrem –
wszystko co żyje (po co i dlaczego?)
wolne
lecz struchlałe w wędrówce przed końcem
może za kęs istnienia
unieważnia się w nas utajona wiara
w czystość poczynań?
gdyby tak było zawróć do ciemności
gniewny biegu Ziemi
Kiedyś, przed laty, jako bardzo młoda dziewczyna czytywałam wiersze Pani Elżbiety 🙂 Podobały mi się bardzo 🙂
Ten również 🙂