Elżbieta Cichla-Czarniawska – naród żąda

0
542

to nastąpiło nagle

wiatr powiał złośliwy
zerwał kapelusz z głowy władcy
i odsłonił oczy
naznaczone usłużnym patrzeniem w dwie strony

różdżkarz przewidział małe zamieszanie
alergię jesieni krótkotrwałe deszcze
z przymieszką krwi wezbranej

tłum –
donosy powietrza
krzycząca chmara lęku po niebem zagłady

tłum żądał przestawienia starych drogowskazów
rozpłynięcia się władzy w przyborze wolności
rewizji mroku który zawisł
nad

ktoś przemawiał do ludu
ale bez wigoru
liczono kroki w przód
a potem w tył
okazało się jednak że jutro umiera

nie zupełnie

zostawia niewielką szparkę
na zmianę pogody 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko