Byłaś słupem ognia
Mówią: do trzech razy sztuka
Płomień gasł powoli
Wewnątrz pozostał popiół
Byłaś topielicą z białej piany
Mówią: do trzech razy sztuka
Płynęłaś tak na wzburzonej fali
Jak rozbita muszla
Lub pusta skorupa orzecha
Bez korzenia
Teraz jesteś tylko smutkiem motyla
Który skrywa swe skrzydła
Pozostał ci jeszcze jeden raz
I w końcu wszystko się wyjaśni
Zgaśnie światło