wyspa Suga
stary Inu miesiącami przesiadywał
w swojej chacie w Tsumago.
obojętny. liczył. odmierzał. et cetera.
czasem widziano go w Gifu.
w sklepie z tysiącem drobiazgów. tyle.
znów jak co roku przyszła jesień.
a raczej przypłynęła. o poranku w
październikowej mgle świeciły łodzie.
nad smugą rzeki Kiso krążyły perkozy.
młody Ishi znów tu czegoś szukał.
nerwowo grzebał w rozmokłej ziemi.
po festiwalu chryzantem zostały
co najwyżej brudne płatki. jeszcze pety
i pestki. stary Inu chciał to więc zakończyć.
byle szybko. pozamiatać. a potem zamknąć
oczy i iść. przez grudy i liście. przez ruiny
i zgliszcza. w stronę wyspy Suga i dalej…
po młodym Ishi nie było już ani śladu.
wici
co stało się z młodym Ishi nikt nie wie
nawet stary Inu nie ma pojęcia co.
ostatni raz widział go nad rzeką Kiso.
chociaż nie jest do końca pewien czy
to był on. pan Tori twierdzi że wczoraj
przed południem kupował u niego tuzin
kopert i papier listowy. poprosił jeszcze
o słupek laku i jutowy sznurek. obiecał
że zapłaci w dzień Księżyca. najdalej we
wtorek. może to potwierdzić również
panna Miwa. która kupowała zaraz po
nim woreczek sezamu. pół litra octu
ryżowego i miód. a także pani Chika
która mijała się z nim w drzwiach…
nazajutrz stary Inu wychodząc z domu
znalazł na schodach tarasu starannie
zalakowaną kopertę. w środku pustą
festiwal gwiazd
to już nie pierwszy raz jak młody Ishi
zniknął bez słowa. a potem nagle
wrócił jak gdyby nigdy nic. stary Inu
zdążył się już do tego przyzwyczaić.
młody Ishi zawsze coś przynosił ze
sobą z dalekich podróży. i godzinami
opowiadał niestworzone historie.
a stary Inu tylko słuchał i potakiwał
z niedowierzaniem. z ostatniej podróży
Ishi przywiózł haftowaną szatę i ptasi
most.
kamyk
pewnego dnia młody Ishi zapytał starego
Inu co ma zrobić aby nie być już kamykiem.
stary Inu chciał mu odpowiedzieć że
wystarczy odrobina dobrej woli i ciężka
praca. chociaż z drugiej strony. przecież
nie może ziarnko piasku być urwistą górą
ani tym bardziej ludzka pchła ryczącym
lwem. ale w ostatniej chwili ugryzł się
w język. młody Ishi milczał. wpatrzony w
jego świdrowate oczy.