Antologia Poetów Polskich 2018 – Kazimierz Kochański, Krystyna Konecka, Agata Joanna Kornacka, Sława Kornacka

0
955

Kazimierz Kochański

Kazimierz Kochański urodził się 24 lutego 1950 r. w Zalesiu Górnym k. Piaseczna. Debiutował w „Zielonym Sztandarze”. Wiersze publikował m.in.: na łamach „Okolic”, „Razem”, „Miesięcznika Literackiego”, „Zarzewia”, „Głosu Nauczycielskiego”, „Barw”, „Przemian”, „Akantu”, „Świętokrzyskiego Kwartalnika Literackiego”, „POEZJI dzisiaj”, „LiryDramie”, na antenie Polskiego Radia oraz w almanachach.
Prezentowany w elektronicznym tygodniku artystycznym www.literaci.pl. W ośmiu antologiach Warszawskiej Jesieni Poezji, Antologii Poetów Polskich 2016Antologii Poetów Polskich 2017, antologii Festiwalu Poezji Słowiańskiej, także antologii Aspekty. Jest laureatem wielu konkursów poetyckich i jurorem w ogólnopolskich konkursach poetyckich.
Autor tekstów piosenek z muzyką Mariusza Klimka – płyty The drift like thatGdy ziemię cichym snem – kolędy i pastorałki, Wierzę tylko w nas. Autor piosenki dla Polonii Kochanie, ja wracam – z muzyką Piotra Pawła Kowalickiego oraz piosenek dla dzieci. Autor tekstów piosenek dla barda Dariusza Rączki.Członek władz głównych Związku Literatów Polskich.
Uhonorowany odznaczeniem: „Zasłużony dla Kultury Poskiej”.


Wybrane publikacje

• Kochański, Kazimierz. Kuriozalia. Warka: Muzeum im. K. Pułaskiego, 2011.
• Kochański, Kazimierz. Kantylenki. Kielce: Oficyna Wydawnicza Ston 2, 2012.
• Kochański, Kazimierz. Kolczyki. Kielce: Oficyna Wydawnicza Ston 2, 2012.
• Kochański, Kazimierz. Kulminacje. Kielce: Oficyna Wydawnicza Ston 2, 2014.
• Kochański, Kazimierz. Kartkując. Kielce: Oficyna Wydawnicza Ston 2, 2015.
• Kochański, Kazimierz. Kreślone kredą. Kielce: Oficyna Wydawnicza Ston 2, 2018.
• Kochański, Kazimierz. Klejaki. Kielce: Oficyna Wydawnicza Ston 2, 2019.


Rozstępy

Wiersze których nie rozumiem
są piękne

Nie lubią
schodzonych butów
nie tolerują wygodnych
tłumaczeń

Ludzie kochają artystów
bo inni
robią im fotografie
można przy nich stanąć

warto znać miarę
niedoskonałości.


Przetknięcia

Nie chce mi się nic
więcej
lśnić błyszczeć w annałach
waszym pięknem się mienić
i rozmieniać między
nie chce mi się u-
mierać
u-giąć w parafrazach
u-krywać i u-mywać
u-dawać
rwać przędzy
Niech cedzi słowo
-toki
taki co ma siłę
przebicia i przewicia
giną w płócien wątkach
niechcące zła i dobra
sedna nieprzybyłe
nieczytelne osnowy
i końce w początkach.


Zaploty

Otworzył się widnokrąg,
zajrzało nieznajome,
dziwnie nie nieśmiałe;

jakby wypadło coś z rąk,
nice zmieniły stronę,
stałe się stało niestałe.

W deklinacji rozgardiasz,
w bezładzie wstyd się gubi,
jasne nieprzejrzyste;

w pasjansie– o dziwo – mariaż,
więc kogoś ktoś poślubi.
To wróżby oczywiste.

Gnębi cię środek koła
– tak pętla ciśnie szyję –
rzucasz szkic na papier;

chciałbyś by ktoś zawołał,
ale to pies wyje,
bo pora wyjść na spacer.


Szarapy

Zgubiłem się,
w pacierzu długie frazy…
Zachowaj od zarazy,
Panie. Śnię –

międzychwile.
Och, daj nam zdrowie. Raty
spłacam. Przeszedłem na ty
z księdzem. To tyle.

Bez grzechu?
Mógłbym. Któryś w niebie,
wiesz wszystko. A ja, nie wiem
nic, o człowieku.

Świt. Zaraz –
co jeszcze przed amen?
Zgubiłem się. Za dużo chciałem
na raz.


Rozbieżności

Nie znajdujesz dla siebie nic.
Czerpiesz wodę z dziurawej łodzi.
Czy wypada przed siebie wyjść?
O co chodzi?

Drżysz, nim przyjdzie do ciebie lęk.
Sycisz biednych. Dokarmiasz koty.
Dbasz o myśl przewodnią. O motyw.
Kawę słodzisz.

Piękny dziś zapowiada się dzień.
Rankiem, w parku zagościł chłodzik.
Też byliśmy piękni. I młodzi.

Zwietrzył szansę bezdomny pies,
źle się kończą takie zabawy.
Gołębicę gnębi – dla wprawy.


Krystyna Konecka

Krystyna Konecka urodzona w Dobiegniewie, w repatrianckiej rodzinie z Wileńszczyzny. Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim i podyplomowego Studium Kulturalno-Oświatowego na Uniwersytecie Śląskim. Poetka i dziennikarka (pracowała w tygodniku „Echo” w Tychach, przy którym utworzyła grupę poetycką Symbol, następnie była zastępcą redaktora naczelnego w miesięczniku reportażu „Kontrasty” i „Gazecie Współczesnej” w Białymstoku). Współpracuje z czasopismami w kraju oraz e-Dwutygodnikiem Literacko-Artystycznym „Pisarze.pl”. Zajmuje się też fotografią, dokumentuje tematy i środowiska literackie, publikując zdjęcia w prasie, książkach i prezentując je na ekspozycjach w kraju i za granicą. Należy do warszawskiego oddziału Związku Literatów Polskich.
 W poezji Krystyna Konecka preferuje sonety (w tym sonetti a corona), jest autorką kilkunastu książek poetyckich. Jej wiersze znajdują się w polskich oraz zagranicznych czasopismach, antologiach i na portalach (m.in. w Czechach, Indiach i Korei Południowej, na Litwie, w Rosji, na Ukrainie, w USA i Wielkiej Brytanii oraz we Włoszech). Wydała też dwie książki reportażowe z podróży po Półwyspie Koreańskim. W 2018 r. została „Poetką Listopada” amerykańskiego czasopisma „The Year of the Poet”. Również w roku 2018 zilustrowała fotograficznie – przetłumaczony na język angielski przez Ewę Sherman – tom poezji Jarosława Zielińskiego List do mojego syna / Letter to My Son. Za dokonania twórcze otrzymała wysokie oceny krytyków oraz liczne nagrody. Uczestniczy w międzynarodowych festiwalach literackich.
Jej tom sonetów Ogrody Szekspira wraz z przekładami Ewy Sherman został włączony do zbiorów bibliotecznych The Shakespeare Centre w Stratford-upon-Avon. Za wiersze szekspirowskie otrzymała też wyróżnienie MLP w Poznaniu w 2003 r. oraz Nagrodę Specjalną – puchar Prezesa ZNP w konkursie poetyckim O Buławę Hetmańską. Krystyna Konecka należy do Anglo–Polish Society of the West of England. Przewodniczy gremiom jurorów ogólnopolskich konkursów poetyckich. Jest członkiem Literackiej Rady Redakcyjnej przy Instytucie Filologicznym Uniwersytetu w Białymstoku. Jej sylwetka znajduje się w publikacji Artyści Białegostoku. XVIII–XX wiek.


Wybrane publikacje

• Konecka, Krystyna. Sonety codzienne. Katowice: ZLP, 1978.
• Konecka, Krystyna. Znad Wilii. Warszawa: Dom Wydawniczy ANKAR, 1991.
• Konecka, Krystyna. Cisza. Białystok: Wydawnictwo Łuk, 1997.
• Konecka, Krystyna. Ogrody Szekspira. Białystok: Instytut Wydawniczy Kreator, 2003.
• Konecka, Krystyna. Szklana kulaWiersze dla Ireny i Wojciecha Weissów. Kraków: Fundacja Muzeum Wojciecha Weissa, 2013.
• Konecka, Krystyna. KoneksjeSonety wybrane / Connections. Selected sonnets (przekład Ewa Sherman). Białystok: Wydawnictwo Buk, 2015.
• Konecka, Krystyna. Ultima thule. Głosy Islandii / Voices of Iceland (przekład Ewa Sherman). Białystok: Wydawnictwo Buk, 2017.


List do…

        Krystynie Januszewskiej

Nie wiem, gdzie teraz jesteś… W kraju Muneguity?
Szukam. Rozbitek(małpa)brzeg.pl mnie zmyli
– ten adres smutku. Może odkrywasz trzy światy
lub nieskończenie więcej w dolinie motyli?
Zapomniałam. Ty przecież kołysankę nucąc
potrafisz całe noce przytulać kamienie
do bezsennego serca. I czekać aż wrócą
sny. Przynoszące spokój niczym rozgrzeszenie.
Gaśnie ostatnia kwadra księżyca. Na taras
wyjdziesz. Z ogrodu wniesiesz kwiaty kolorowe.
Barwy, ciemność i światło łącząc niczym arras
splatasz słowem i sercem dziedzictwo rodowe…
     Już świta. Pa! Wysyłam list niedokończony.
     P.S. I niech twe niebo ma kolor zielony.


Przeprowadzka

Nie miało być. A jednak. Jeszcze wczoraj rano
nasz dom sprawiał wrażenie nienaruszalności.
Dziś wszystkie skrzydła w locie. W skrzypieniu. Na oścież
w regałach, we framugach, w szaleństwie orkanu.

Tkanka murów napięta do ostatnich granic.
W przewodach zwarcie. Jeszcze nie ostygła pościel
wraz z łóżkami na parter z piętra. Więc z czułością
– spokojnie – szepczę do nas podtrzymując ściany.

Można znieść to nieznośne znoszenie znoszonych
garniturów i sukni – upiorów ubiorów
z czeluści strychu. Nie żal karafki stłuczonej.

Niech tylko nikt nie burzy ładu księgozbioru.
Książki nas uratują. Szok losu objaśnią
kroniką. Science fiction. Wierszem. Teraz właśnie.


The Homeless Bard

Trafalgar Square z Nelsonem w ludzkich falach tonie.
Pośród nich – niczym wyspa – Bezdomny Poeta
kreśli strofy na płytach białą kredą w dłoni.
Ktoś z tłumu odpryskuje do puszki monetą.
Swe kamienne tablice w zgodzie z Dekalogiem
na kolanach, z pokorą – przed Bogiem? Przed Słowem?
zapisuje spowiedzią – przed Słowem? Przed Bogiem?
Przede mną? Gdy w półszepcie schyla siwą głowę…
Wersety są czytelne z bożej wysokości.
Więc swój LITTLE VOICE posyła ten, co mu nieobce
nic co ludzkie. By przyszła z aniołem miłości
DEATH wziąć strudzone ciało o posturze chłopca.
     Bard Lee klęka nad wierszem z pożegnalnym gestem:
     – Nie trać wiary! – Ty także. Bądź szczęśliwy. – Jestem…

        Londyn, 1.06.2018


Latem w Staszowie

Zaledwie zdążyliśmy podejść do ratusza
w tym mieście dobrych ludzi. Gdy słońca promienie
– mając na względzie udar poetyckich wzruszeń –
zawiodły nas nad Czarną. W zielone podcienia

respiratora parku. Chcę stąd zabrać spokój
przedwczesnych kasztaniątek śpiących pod stopami.
Gawronich piór. Kamyków na ścieżce w półmroku.
I cud urody życia akacji nad nami.

Niestety… Los po równo bierze i rozdaje
ludziom i drzewom. Niczym w dramatycznej akcji
na pana Żeromskiego opowieści kartach.

Wystarczył moment burzy. I na parku skraju
w poprzek drogi śmiertelnie złamana akacja
z otwartym w niebo sercem… Jak sosna rozdarta…


Busko-Zdrój.  Z książkami (żart)

Szczerze mówiąc, nikt nie wie po co komu słowa
strof poetyckich w miejscu bliskim kuracjuszom.
Czy wiersze skuteczniejsze na niepokój duszy
i na układ krążenia? Czy wody siarczkowe?
Cóż. Oto pod Marconim w przewianych podcieniach
rozkładają swój stragan poeci. Z tym dreszczem
niepewności. Czy ludzie zajrzą tutaj jeszcze
już nasyceni deszczem. Marzenia… Marzenia…
Z sąsiedniego straganu pani od magnesów
i maskotek cierpliwie śle uśmiech. Bo przecież
my na tym samym wózku. Przez chwilę. Poecie
ktoś nagle za tom płaci. Jest miara sukcesu.
      Więc myślę, że ten moment: twórca i czytelnik
      określa sens doraźnej kuracji najcelniej.


Agata Joanna Kornacka

Agata Joanna Kornacka – urodzona 13 sierpnia 1988 r. w Kielcach, od dziecka wykazywała ogromne zainteresowanie słowem pisanym. Pierwszy wiersz skreśliła jeszcze w szkole podstawowej. Niedługo później została laureatką lokalnego konkursu poetyckiego. Z biegiem lat jej styl poetycki ulegał przekształceniom, dostosowując się zarówno do światopoglądu autorki, jak i do zmieniającej się rzeczywistości. W 2007 r. rozpoczęła studia w Instytucie Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego. Znajomość języków obcych pozwoliła jej pisać także po hiszpańsku i angielsku. Po ukończeniu studiów w 2012 r. zajęła się przekładem literackim. Przełożyła na język polski m.in. argentyńską epopeję narodową pod tytułem Martín Fierro José Hernándeza. To właśnie przekład utworów przynależących do poezji gauczowskiej stał się dla autorki punktem wyjścia do rozważań, które przekuła w rozprawę doktorską poświęconą specyfice tłumaczenia epopei narodowej jako gatunku. Choć najczęściej pisze wiersze przynależące do tak zwanej poezji białej, jej war­sztat przekładowy zajmują przede wszystkim wiersze rymowane. Jest laureatką wielu konkursów poetyckich o zasięgu krajowym i międzynarodowym oraz czterokrotną stypendystką Programu Wspierania Tłumaczeń SUR. Od kilku lat przynależy również do Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury. Obecnie, jako wykładowca Wydziału Neofilologii UW, wprowadza studentów w tajniki przekładu literackiego i specjalistycznego. Kiedy akurat nie pracuje i nie pisze, wyrusza w podróż, choć jak sama przyznaje, granica między wszystkim, co stanowi treść jej życia, bywa bardzo płynna. 

Wybrane publikacje

• Kornacka, Agata Joanna. Białe stokrotki. Warszawa-Rzeszów: AD OCULOS, 2010.
• Kornacka, Agata Joanna. Więcej niż cienie. Tolkmicko: Radwan, 2011.
• Kornacka, Agata Joanna. Bez czasownika. Jastrzębie Zdrój: Black Unicorn, 2015.
• Kornacka, Agata Joanna. Imponderabilia. Warszawa: Muzeum Polskiego Ruchu Ludowego, 2018.
• Kornacka, Agata, Modrak, Mateusz. Gloria Artis. Żyrardów: Centrum Kultury w Żyrardowie, 2011.
• Kornacka, Agata Joanna. Trzy wiersze: Pomysł na życieTo nie, to takZszywka. „POEZJA dzisiaj” 87/2011.
• Kornacka, Agata Joanna. Dwa wiersze: Małych ludzi małe miejscaObłęd. „Wyspa” 1 (21), 2012.


Sto razy wcześniej

Spróbuj zasnąć

niech ci się przyśni
mój rozwiązany krawat
moja najlepsza z tobą kawa
moje bez ciebie nie wiadomo co.

Przypomnij sobie
słowa pakowane do walizki:
„proszę” „dziękuję” „nigdy nie wrócę”.

Nie patrz na mnie
jak nieświadomy niczego kot.

Przepraszam cię
za ostatni żart o końcu świata.

Nie wiedziałem
że umarłaś sto razy wcześniej.

Jeszcze tylko
spróbuj zasnąć
po mojej stronie.


Na zawsze

Jest świat, w którym
mówisz do mnie: kochana żono,
wyszedłem na zawsze do sklepu po chleb.


Horyzont

Linia pozornego zetknięcia
nieba z ziemią.
Złudzenie nieskończoności.

Zawsze podobała mi się
definicja horyzontu.
Między nami.


Z drugiej strony nieba

Ilu ci guzików
nie wszyję do płaszcza,

ilu mi na mapie
nie odkryjesz światów,

ilu słów – talerzy
nie stłuczemy w sobie,

ile w ust kąciku
przyschnie czekolady,

ile łez popłynie
z drugiej strony nieba,

tyle jeszcze razy
nie nazwiemy
miłości miłością.


1 listopada

Gazety piszą,
że nas już nie ma,
a miłość nie ma końca.

I ponoć tylko
zdumienia nasze
bywają tu naprawdę.

Po co tyle hałasu
o bezdźwięczny krok
nad głuchą przepaścią?


Sława Kornacka

Sława Kornacka urodziła się na Podlasiu, mieszka w Warszawie. Ukończyła studia prawnicze na UW oraz studia podyplomowe o kierunku Finanse i Rachunkowość. Zadebiutowała wiele lat temu na portalach internetowych, publikując zarówno wiersze jak i prozę. W latach 2010-2015 była wydawcą i redaktorem naczelnym serwisu kulturalno informacyjnego „Twoje Wiadomości”. Jej wiersze znajdują się w takich antologiach jak: Antologia Poetów Polskich 2017Zima samba na jednej nodzeBluzeczka z wieżą EifflaO czym mówią cmentarzePeron literacki i Modlitwa o miłość. Poezja to część jej życia. Pisze, gdy jest smutna i pisze, gdy jest wesoła. I takie są jej wiersze. Jest w nich miłość, ale jest w nich też śmierć. Podejmuje także sprawy społeczne, rzadziej polityczne.


Wybrane publikacje
• Antologia Poetów Polskich 2017. Warszawa: Wydawnictwo Pisarze.pl, 2017.
• Zima samba na jednej nodzeAntologia wierszy.
• Bluzeczka z wieżą EifflaAntologia.
• Dzisiaj tu pięknie niebo płacze… Antologia.
• W szepcie słówantologia 3. KryWaj. 
• Peron literackiantologia 2. KryWaj.
• Modlitwa o miłość. Antologia poetów współczesnych. Astrum.


Zakochana po uszy boję się z tobą sypiać
w Polsce wszystko zdarzyć się może
oprócz przyrostu naturalnego:
rzeki wylewają, lawiny ludzi porywają
rząd wyżywia się sam w iście królewskim stylu
nie robiąc nic, tylko

człowiek głodny, spragniony, przemoczony i bosy
pozostawiony na pastwę losu podąża wciąż naprzód
prawo i sprawiedliwość chwieje się na drewnianych nogach
makijaż przykrywa prawdę
łosie i kormorany padają od kul
podobnie jak drzewa w puszczy od pił

a ja zakochana po uszy, w trudnej codzienności
nie kłaniam się kulom może inaczej niż ty… a jednak…
za tobą cały ocean, za mną morze, przed nami zachód słońca
napojony jak my tęsknotą o miłości

lecz boję się z tobą sypiać, by nie stanąć pod ścianą płaczu
więc w samotności piszę wiersze, by wypełnić późne noce świtem
i oszukać siebie, że to smak oczekiwania na zapach poranka
choć to dzięki tobie miałam piękne wakacje zasypiając przy tobie
w horyzontach niebem kwitnących


Grzeszna namiętność

jej ciche jęki z ust, jej westchnienia pod dotykiem
miękkim i kojącym, krzyk westchnień
wyrywających się z piersi, ich miłosne gruchania są
jak krzyki ptaków – wydają się niepodobne
człowiekowi, ale jakby wyreżyserowane specjalnie po to

by nie spłoszyć tych co mogą pomylić
dźwięki, które powoduje ich namiętność –
stada ptaków krążących w podniebnych przestworzach
i sąsiadów co obudzą się nieświadomi tego szybującego lotu
który miał miejsce obok w ścianach nieoświetlonych ulic


Ogrzej mnie, zimą

jednakie noce i dnie, jednaki śnieg
jednaka myśl szalona
co wyrwać się chce w inny świat
z radością koni w galopie

zdyszany pysk i oczu błysk
gorący bieg, zmrożony śnieg
i czas ścigający się z nami –
puszczają pierwsze lody

śnieg biały kładzie się na sanie
a my przewracamy się na nie
wtem chłód przypomina o sobie –
przy tobie zapominam o chłodzie

memu ciału wystarczy
trzydzieści sześć i sześć”
lecz moja dusza pragnie ognia
więc rozżarz, rozgrzej i rozpal mnie

chwilami szaleństwa na mrozie
tak jak słońce rozpala plażę
tak jak iskra wznieca pożar
tak jak miłość rozpłomienia serca!


Śpieszcie się kwitnąć

kwitnąć, to życie tu i teraz, a nie potem
potem może nas już nie być
a ja wciąż mam przyszłość w głowie
i czekam, aż poczuję świata dotyk
wschód co się srebrzy
i zachód w czerwieni
i słodkie wody co szukają dalekiego oceanu

choć nie wiem…

ile jeszcze snów przed świtem
w drzewach obsypanych kwiatem
ile jeszcze ciebie ze mną w pragnieniach
umajonych jarzębiną

chcę to liczyć? – nie!
wolę, boską wolę i mus jabłkowy
gdy wkładasz mi
tak pięknie do ust


 Piosenka zagubionej

Dnia czternastego kwietnia 2018 roku coś we mnie pęka
smutku nie czuję choć wszystko się we mnie buntuje
wyszłam z domu na spacer po okolicach
łzy płyną po moich licach – to miłość płacze nie ja
ja w oceanie życia pływam
a ty gdzieś tam jakby zaginiony na Atlantydach
nasza miłość już tylko w piosenkach żywa

wiatr do niej muzykę gra, jej słowa nucę tak:

wszystko co mam”
trzy pokoje i balkon
w oknach kilka zasłon
poetycką garderobę
czyli ciuszki, łaszki, fatałaszki
jedną dobę w zegarze śmierci
słodki walczyk czarci
wszystko co mam”
miłość do ciebie
ptaki na niebie
w radiu piosenkę
koleżankę Marzenkę
nawet igłę i szpilkę
czekoladę milkę
wszystko co mam”
w oku cień, w sercu ogień
perfumy tanie i drogie
trochę piekła w przedsieni
trochę w duszy jesieni”
trochę marzeń we śnie
trochę łez na dnie
dyplom szkoły wyższej, a jakże
studia podyplomowe, także
trochę zalet, trochę wad
dużo za dużo lat
miejsce na ziemi i dziurę w kieszeni

co wyliczę to wyliczę
resztę diabli wzięli”…
więc „wszystko co mam”
to rachunek zysków i strat
bo nie zawsze to 
na co zapracujesz
masz

ale „wszystko co mam”
na miłość zamienię…

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko