I pomyśleć, że drogą po której szeroko rozlewała się struga pielgrzymów,
na której bruk pokrywały tysiące stóp wędrowców, a ślady
po odciskach stóp natychmiast kryła patyna przeszłości
I pomyśleć, że nad tą szeroką płaszczyzną rzeki ludzi wędrujących
nieustannie do wiadomych celów, wciąż urzekających zmysły
i radujących serca oraz zadziwiających oczy turystów cudami świata
I pomyśleć, że nad tymi drogami Italii, ścieżkami włoskich rozkoszy,
nad migotaniami wód kanałów Wenecji, odblaskami radosnych uniesień,
kiedy szczęśliwe życie wydawało się nie mieć końca
Jakiś niewidzialny koronawirus, jakiś COVID 19 wygarnie wszystko,
wymiecie całe kolejne etapy podróży, wszystkie schematy przeżyć i rozkoszy,
postawi niewidzialną kropkę. I uwolni przestrzeń dla niemocy.