może donikąd. Przyszedł do mnie we śnie, długo rozmawialiśmy. Miał
w sobie coś bardziej prawdziwego od otaczającego dnia, chyba sens. Mówił
o cierpieniu z miłości i prawdzie, pokazał wszystkie chore miejsca których
człowiek nie powinien taić. Zobaczyłam drzazgę w jego oku i wiedziałam,
że znalazłam przyszłość. Odbicie i zrozumienie tego co ukrywam. Wiem,
jak cieżko niesie się światło. Powiedz, że przez ten cały czas nie mogłeś
przestać o mnie myśleć, byłam jedyna i będę. Bywam wspomnieniem
nie pozostawiającym nocy. W tej rocznicy ukryto tajemnice. W ciemności
złapiesz mnie jeśli przechyle krzesło pod stopami.