Mateusz Parker – poeta i jeden z założycieli Klubu Literackiego
Urodził się w Dayton, Ohio w rodzinie
polsko-amerykańskiej.
Jako dziecko wyjechał do Polski, gdzie później studiował w Krakowie na AGH,
Wydział Geologii. Był gorącym miłośnikiem Teatru Starego w Krakowie, co
odzwierciedla jego styl literacki.
Po 25 latach pobytu w Polsce powrócił do USA. Mieszkał w różnych stanach, aż
osiadł na stałe w Chicago, ze względu na duże skupisko polonijne. Tu zaczął
poważną działalność literacką, dzięki poznaniu polonijnego poety Janusza Klisia.
W 2015 roku wspólnie z poetką Krystyną
Kowal założył Klub Literacki Forum Poezji Chicago Art. Działalność
Klubu polega głównie na propagowaniu i krzewieniu kultury i literatury polskiej
za granicą, a także indywidualna promocja polonijnych talentów
literackich. Oprócz pisania utworów poetyckich i
krótkich fars filozoficznych z domieszką humoru, Mateusz komponuje
muzykę do własnej poezji oraz do wierszy, które znajdują drogę do jego
artystycznej duszy.
W ten sposób powstała oryginalna muzyka do wierszy Wisławy Szymborskiej
(Hania), Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Janusza Klisia i wielu innych
poetów.
W 2017 roku M. Parker opracował i wydał książkę poetycką pod nazwą Antologia
Klubu Literackiego FORUM POEZJI AGORA 2017.
Mateusz Parker
Mityczna kobieta
Kobieta dumna, piękna, mityczna,
jak skała,
której włosów lawina winem się rozlała.
Trucizn słodkie rozkosze, grabieżcy miłości,
tępią sztylety śmierci na jej bezwzględności.
Zarazą i plagą pogardza w
domenie,
morderców okrutnych, ludzi utrapienie.
Drakońskich oprawców żart zignorowała,
wtopiona w jej posąg potęga i chwała.
Ostoja rozsądku, figura sakralna.
Na przestrzeni wieków w mądrości brutalna.
Jej postać jest święta, spojrzenie Madonny.
Zaklina cierpienia na spokój dozgonny.
Stworzona przez bogów,
strażniczka dogmatu,
swą siłą przewodnią patronuje światu.
Wyjaśnia przyczynę istnienia, sens bycia.
W erotyce ciała mieszka prawda życia.
Próżne anomalie rozpaczy
przypisze.
Wybaczy szaleństwom, zamieni je w ciszę.
Rozdaje do Nieba i Piekła karnety.
Na wybrańców losu spadają komety.
Gdy Anioł strącony Requiem się oświadczy,
w milczeniu się zgodzi, nietakt mu wybaczy.
Bogowie zmęczeni śpią w niebiańskich lożach.
Requiem Agnus Dei króluje w przestworzach.
Janusz Kliś
Urodził się w 1961
roku w Dębicy (woj. podkarpackie).
Poeta, plastyk i nauczyciel. Debiutował w 1978 roku pod okiem krakowskiego
poety Tadeusza Śliwiaka jako siedemnastolatek, tomikiem poezji pt. Księżycowy
sen. Dziś swoje utwory publikuje w Polsce, USA i Wielkiej Brytanii. Jest
autorem i współautorem 40 książek poetyckich (5 tomików i 35 antologii), 2 płyt
CD i licznych publikacji prasowych oraz zdobywcą nagród i wyróżnień w
międzynarodowych konkursach literackich. Jego wiersze wielokrotnie gościły w
audycjach radiowych i programach telewizyjnych w Polsce i USA. Ma na swoim
koncie liczne spotkania autorskie w Chicago i Milwaukee – USA. W Polsce, w
ostatnich latach twórczość poety była prezentowana między innymi: na Salonie
Artystycznym Beaty Anny Symołon i Piwnicy pod Baranami w Krakowie, licznych
wieczorach poetyckich Alma zaprasza w Krynicy Zdroju i na koncercie 9
muz – Virtualia Art. w Warszawie. Od 1998 r. tworzy na emigracji w
USA. Uczy młodzież klas licealnych w Polskiej Szkole im. Marii
Skłodowskiej-Curie w Chicago. Interesuje się sztuką, fotografią, przyrodą,
podróżami oraz życiem i kulturą Indian Ameryki Północnej.
Jest członkiem ZLP w Chicago i Polish American Poets Academy w New Jersey.
Janusz Kliś
(wiersz nr III z tryptyku)
EMIGRACJA – ABERRACJA
dom emigranta
to walizka – w stanie opłakiwania
pełna rodzinnych obciążeń i krzyży
podarowanych na drogę
i odświętnych ubrań
niemodnych
pełna ciężkich oddechów i łez
osieroconych krajobrazów
miłości i niezapomnianych
grzechów
dom emigranta
to walizka – w stanie niepokoju
pełna bogactwa kredytów i zawahań
sięgających dna kieszeni
i wypalanych z kalendarzy
lat
pełna szorstkich uprzejmości i prac
kupowanych ponad plan
odcisków i zadrapań
losu
dom emigranta
to walizka – w stanie zamyślenia
pełna stałych pobytów i powrotów
bank bezgranicznych marzeń
i odkładana w nim – na najwyższy procent
t ę s k n o t a
Katarzyna Jabłonowska
Urodzona w 1968 roku w Drohiczynie, na Podlasiu.Przed laty wyemigrowała do USA gdzie mieszka do dzisiaj.Zadebiutowała tomikiem poematów “Z róż przekwitłych”Jej wiersze ukazały się w Antologii grupy Arka „Między Brzegami” i „Antologii Agora 2017″ Forum Poezji. Były drukowane w chicagowskim tygodniku Monitor , prezentowane na biesiadach poetyckich także w formie utworów muzycznych.Pisze wiersze liryczne,satyryczne i mini sztuki poetyczne z dużą dozą humoru.
Katarzyna Jabłonowska
Ścieżka bezimienna
Wokół trawa skąpana deszczem
jakieś drzewa.. imitacja lasu
i to ciężkie wilgotne powietrze
upływ czasu
Jeden narcyz miłości spragniony
biała kora brzozowego drzewa
i ten wiatr od północnej strony
co silniej zawiewa
Rzeka snów… ogień pragnienia
kilka marzeń pożółkłych słońcem
i nieznana droga przeznaczenia
co początkiem naszym jest
i końcem
Ewelina Zielińska
Urodziła się w Andrychowie, woj. małopolskie.
Poetka i aktorka, obecnie mieszka i tworzy w USA. Od kilku lat czynnie
uczestniczy w życiu kulturalnym i artystycznym Polonii chicagowskiej.
Współorganizuje spektakle teatrzyku „Bez rutyny” i występuje w teatrze „Scena
Polonia”. Na spotkaniach literackich recytuje poezję polonijnych autorów.
Jest autorką zbioru wierszy pt.” Spirytus Movens” który został
zamieszczony w poetyckiej książce „Grzechy niepopełnione” wydanej w 2014
r. przez Stowarzyszenie Rozwoju Kulturalnego i Artystycznego Ars Pro Publico
w Krynicy Zdroju
Swoje wiersze publikowała w chicagowskiej prasie polonijnej: „Monitor”,„Kurier”
i „Dziennik związkowy”. Kilka jej utworów poetyckich znalazło się w antalogiach
wydanych przez Starostwo Powiatowe w Słupsku : „Zagraj skrzypeczku ( melodię
spod lipy)” – 2013r. i „Tragarze metafor” – 2017r..
W 2017r. opublikowała też wiersze w antologii pt. „Zmartwychwstać przed
śmiercią” wydanej przez wydawnictwo Puffin Print Limited w Szkocji.
Ewelina Zielińska
* * *
wymarłe słowa
okruchy pamięci
leżą
bezradne
na dłoni
nieznajomy
strzepuje
resztki
z mojego życia
ukrywa
w kieszeni
próżności
odchodzi…
w klatce
przesytu
puka
do mnie
samotność
Marzena Muszyńska
Absolwentka Uniwersytetu
Opolskiego, z wykształcenia
pedagog, wychowawca, historyk. Miłośnik natury, muzyki, tańca i sceny, aktor-amator,
krzewiciel kultury polskiej w kraju i za granicą, ceniony nauczyciel szkół
polskich w Chicago. Pierwsze wiersze i opowiadania autorki spoczęły na dnie
szuflady w latach 70 i 80. Nową falą zaowocowały początki życia na emigracji,
praca z młodzieżą i dziećmi specjalnej troski oraz psychologiczna przyczyna
ludzkich zachowań.
Pióro i gitara to nieodłączni, wieloletni przyjaciele i wyraziciele wrażliwej duszy
poetki. Od kilku lat dzieli ona swoje wiersze, piosenki i teksty sceniczne z
członkami grup poetyckich w Chicago oraz polonijną publicznością.
Jest autorką tomików poetyckich: „Na skrzydłach ptaka”- 2016r.
„Miłość, Erotyka i humor” – 2017r. i „Witraże uczuć” – 2018r.
Wybrane wiersze poetki znajdują się w
Antologii Klubu Literackiego FORUM POEZJI Chicago Art, AGORA 2017.
Marzena Muszyńska
Wino dla poety
W lampce wina odbicie smutnych
oczu
Ludzi tłum, a jednak pusto dokoła
Moczę usta w krwistej czerwieni
Przeżerając szkło wzrokiem sokoła
Potok słów przepływa śmiało
Nie niosąc ze sobą znaczenia
Myśli brakuje, ducha wciąż mało
Wstrzymać słowa na korzyść milczenia?
Wino mocne, czerwone, gorące
Delikatnie serce i wyobraźnię rozbudza
W dusze przenika, pieści kroplami
Sączone lekko… Treścią nie zanudza
Stefania Stanisława Murawska
Pochodzi
z Poznania, ale swoją młodość związała z Gorzowem Wielkopolskim. Z
wykształcenia jest dekoratorem wnętrz.
W 2000 roku wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, mieszka i pracuje w
Milwaukee, Wisconsin. Jako członek ZLP w Chicago, prezentowała swoją twórczość
na wiosnach i jesieniach poetyckich organizowanych przez to Zrzeszenie oraz w
antologiach: „Bez złudzeń” – 2010 r. „Droga do światła” 2011 r. i „Sursum
Corda – W gorę serca”- 2012r. W 2009 roku brała udział w Konkursie
Literackim Radia 1030 Chicago.
Swoje wiersze prezentowała też w kabarecie „Bocian” w Chicago i
polonijnej prasie: Tygodniku Monitor w Chicago i Gwieździe Polarnej wydawanej w
stanie Wisconsin. Bogaty zbiór wierszy poetki znajduje się w Antologii Klubu
Literackiego FORUM POEZJI Chicago Art, AGORA 2017, którego jest aktywnym
członkiem.
Stefania Stanisława Murawska
Echo znad Michigan
Wielka woda, postrzępione lądy.W wodzie czar srebrnych gwiazd.
Księżyc w pełnym uśmiechujak zaczarowana srebrna kula.Zamiast w twoich dłoniach moja twarz,
tylko echo w telefonie
pieści ucho czarem słów.
Ja tęsknię tu,
ty czekasz tam
Echo jak czarodziejska różdżka
buduje most.
Krystyna Jadwiga Anna Kowal
Urodziła się w 1963 roku w Kielcach.
Z wykształcenia jest analitykiem medycznym. Poezją zainteresowała się w latach swojej młodości. Fotografia w podróży jest jej pasją. Uwiecznia różne momenty swojego życia i bliskich, robiąc „Kalendarze Wspomnień”. W 2005 roku przybyła do USA i zamieszkała w Chicago, tu wydała tomiki poezji: „Kolor miłości”- 2016, „Kochanka poezji” – 2016, „Busola czasu”- 2017 i „Kolor miłości”- drugie rozszerzone wydanie – 2019.
W 2018 roku, w Kielcach ukazał się jej tomik pt. „Szklany dach”.
Swoje wiersze publikuje też w polonijnej prasie – Chicago. W Polsce jej utwory znajdziemy w antologii„Tragarze metafor” wydanej przez Starostwo Powiatowe w Słupsku w 2017r.
Jest współzałożycielem Klubu Literackiego FORUM POEZJI Chicago Art. oraz współautorem Antologii AGORA 2017.
Swoją poezję przepojoną miłością i radością życia, prezentuje na licznych spotkaniach poetyckich.
Krystyna Jadwiga Anna Kowal
Dal
Rozkołysał
mnie szal na jej ramieniu
Zauroczył blask w oczach
Uśmiech niewinny jak u dziewczyny
Podążałem jej śladem
Zapach perfum wabił z daleka
Szła – kołysząc biodrami miarowo
Uginała się w rytm tańczących kolan
Tej jednej nocy jak kwiat paproci zakwitła
Ja – w mroku – podążałem za światłem latarni
Fontanna śpiewała melodie kochanków
Kolory świateł mieniły się w wodzie
Dobiegłem do drzwi zamkniętych
Głos uwiązł mi w gardle
Zdobyłem się na odwagę i rzekłem nieśmiało:
“Pozwól otworzyć sobie drzwi – nieznajoma”
Pragnąłem jej swą duszą nieczystą…
Podszedłem – za dłoń potrzymać chciałem
Ona odeszła
Nie patrzyła na mnie
Sophie Spanier
Pochodzi
z Kujaw. Kocha taniec, muzykę, tradycje, fotografię i podróże. Od kilkunastu
lat mieszka i tworzy w Chicago.
Inspiracje do pisania wierszy czerpie z przyrody i otoczenia,
zagłębiając się w ludzką skomplikowaną naturę. Wrażliwość, odczucia, humor i
ekspresje przelewa na papier. Jej przewodnim mottem jest: iść drogą życia,
stąpając nogami po Ziemi z głową w Chmurach…
Aktywnie uczestniczy w spotkaniach poetyckich różnych grup literackich na
terenie Chicago. Jej wiersze znajdziemy w Antologii AGORA 2017 wydanej
przez Klub Literackiego FORUM POEZJI Chicago Art.
Sophie Spanier
Nadzieja
Nadzieja utopiona
w szklance wina z lodem.
Szminka krawędzi zimnej.
Usta wykrzywione w kształcie podkowy
gotowe do krzyku.
Oczy zamglone
jak niebo przed ciężkim deszczem.
Wichura nad głową wplotła się we włosy,
targając moimi myślami
beznadziejnie omdlałymi.
W zamęcie Wszechświata
Nadzieja.
Zanurzona w cierpkim winie
Grażyna Jachymiak
Urodziła się w 1954 roku w Nisku. Dzieciństwo i młodość spędziła w
Nowym Targu. Zafascynowanie Podhalem pozostało w niej na zawsze, podobnie jak
miłość do Krakowa, gdzie studiowała i pracowała.
Z wykształcenia fizyk, z zamiłowania podróżnik, interesuje się psychologią.
Wyemigrowała do USA gnana potrzebą chwili, która szybko się rozrosła,
wzbogacając ją w nowe doświadczenia spostrzegania świata i ludzi.
Do pisania powróciła w zwrotnym momencie ukazując swoje głębokoskrywane dotąd
ego.
Zbiór wierszy poetki znajduje się w Antologii Klubu
Literackiego FORUM POEZJI Chicago Art, AGORA 2017, którego jest aktywnym
członkiem.
Grażyna Jachymiak
List do Poety
Chcę być
ważna
Tak
Dla pana mój Poeto
Dawać spokój i troszeczkę melancholii
mieć w Twym sercu mały kącik
ten z groszkami
być tą jedną co niczego się nie boi
Twoich
żali i rozpaczy nawet wrzasków
co potrafi łzy ukoić i przytulić
śmiać się z Tobą i żartować
tak z niczego
nawet słyszeć to żarliwe
„chcę do ludzi”
Będę z
Tobą
kiedy zechcesz, kiedy trzeba
Chcę być ważna
Tak
Dla pana mój Poeto
Jak Ty dla mnie
…Twoja
Muza
Beata Korzeniak
Urodzona
w Krakowie. Ukończyła studia historyczne ze specjalnością nauczycielską na
Uniwersytecie Jagiellońskim w 1991 roku.
Rok później wyjechała do USA, gdzie zamieszkała na stałe, regularnie jednak
odwiedzając Polskę i ukochany Kraków. Pierwszy wiersz napisała w wieku 15 lat.
Jej twórczość to wiersze refleksyjne, ale też fraszki, wiersze satyryczne oraz
wiersze dla dzieci. Te ostatnie są inspirowane pracą z dziećmi, gdyż od 12 lat
uczy w polskich szkołach sobotnich na terenie aglomeracji chicagowskiej.
Po raz pierwszy jej wiersz “Małpa zielona” został opublikowany w
Kurierze Codziennym w Chicago w 1999 roku.
Debiutancki tomik poezji „Ślady na sercu” wydała w 2019 roku.
Jest jednym z autorów zamieszczonych w antologii „Drogi do wolności “wydanej
przez Zrzeszenie Literatów Polskich w Chicago, którego jest członkiem.
Od niedawna bierze udział w spotkaniach poetyckich Klubu Literackiego FORUM
POEZJI Chicago Art.
Beata
Korzeniak
Skruszony liść
Upadł do
mych stóp
Liść piękny
Czerwony z domieszką
Żółci i zieleni.
Jak list
napisany
Jesiennym dniem.
Gorący słońcem
Minionych miesięcy.
Gładki i
lśniący
Pocałunkami natury.
Słabość oczu
Jak przebiegły chochlik
Szepce głowie:
–
Zatrzymaj go, ochroń
Przed zagładą zimowego chłodu,
Lecz myśląca dłoń
Szybsza
Rzuca go na wiatr.
W sekundzie
wieczności
Skurczy się, uschnie
I… skruszy.
Joe Gajek
Polonijny poeta. Pochodzi z Małopolski. Do USA przyjechał
w 1989 roku. Miłośnik motocykli, dalekich podróży i prawdziwej historii.
W wolnych chwilach próbuje swoich sił na deskach polonijnych teatrów
amatorskich. Pisze utwory refleksyjne, zachęcające do zadumy, pochyla się nad
zagubioną miłością, patrzy na świat bez różowych okularów. Tworzy też wiersze z
humorem, rozjaśniające rzeczywistość, dające nadzieję.
Jego poezja ukazała się w chicagowskim tygodniku Monitor
oraz w Antologii AGORA 2017wydanej przez Klub Literackiego FORUM POEZJI
Chicago Art, którego jest członkiem.
Joe Gajek
Odepchnięta miłość
Na
zimnym kamieniu z daleka od gwaru,
przysiadła zmęczona podróżą.
Odpocznie co nieco, skryje się przed burzą
pod dębu sklepieniem konaru.
Po sukni widać, choć w
strzępach i brudzie,
że była wielką Panią.
Straszne nieszczęście spaść
musiało na nią,
skoro uciekła w bezludzie.
Kim jest
ta dama o rysach anioła
z zapłakanymi oczami?
Czy ktoś ją szuka pod nieba gwiazdami?
Czy w puszczy ktoś imię jej woła?
Pamięta… była słoneczna
niedziela…
Pod drzwiami stanęła wzruszona.
Leciutko zapuka czy będzie
wpuszczona?
Wszak ma tu przyjaciela…
Czekała
minutkę, co była wiecznością
i drzwi się otwarły… pamięta…
Spadła ze schodów silnie ODEPCHNIĘTA
nieczułą bezwzględnością.
To losu sprawiła nieszczęsna zawiłość
i ludzka nieczułość ogromna,
że dzisiaj błąka się biedna i
bezdomna.
Wzgardzona, niechciana MIŁOŚĆ.
Ewa Belicki
Urodziła
się w Przeworsku. Szkołę średnią ukończyła w Jarosławiu.
Studiowała w Rzeszowie. Z wykształcenia jest nauczycielem.
Na emigracji w USA uczy języka polskiego w polonijnych szkoach aglomeracji
chicagowskiej. Wiersze pisze od szkoły średniej. Udziela się twórczo w
Zrzeszeniu Literatów Polskich im. Jana Pawła II. Jej wybrane wiersze znalazyły
się w Antologii Klubu Literackiego FORUM POEZJI Chicago Art, AGORA 2017,
którego jest aktywnym członkiem.
Twórczość poetki charakteryzuje się bogatym i głębokim formułowaniem
myśli. Przebija w nich wyrazista tęsknota za umiłowanym, rodzinnym krajem
Polską.
Ewa Belicki
Polska
wiele lat temu Polskę zostawiłam
wspomnienia o niej wciąż barwne i żywe
kwiecista łąka niedaleko domu
majowe mlecze jak puszysty dywan
dalej pola pocięte w kawałki
bławaty, maki, ziół wonne pościele
zakole Sanu, małe gospodarstwa
ogromny staw, kumkania żab rere
stanęłam na ziemi bliskiej i słucham
wiatr cicho szepcze o minionych czasach
pędzą obrazy rozmyte latami
zegar na ratuszu wybija dwunastą
krajobraz piękny i spokojem zionie
serce me łomocze Ojczyzna moja
przydrożna kapliczka w kwiatach tonie
stare wierzby poją w Sanie liście
jak mam przywołać pola zaorane
jak mam nie tęsknić za boćka klekotem
jak mam zapomnieć zapach kopek siana
jak mam odnaleźć drogę z powrotem do domu
tak tęsknię za Tobą – Polsko kochana