Weronika Romańska
krzywa struktury nieba
Wracałam do domu nad ranem. Dla wierzących
to nie godzina miłosierdzia. Możesz nie istnieć
i prawdopodobnie jest w tym wiele mojej winy. Boże,
znikła noc spadających gwiazd, odbicie
tego czego nie spełniłeś na ziemi. Zła modlitwa. Świt
rozszarpuje resztki nadziei, biały bezwzględny rycerz
porzucił wszystkie swoje dzieci. Nie spotkamy się,
bo tak,
bo rak,
międzyplanetarna grawitacja i ruch planet.