Agnieszka Marek – Styczeń

0
1128
Fot. Małgorzata Koniorczyk

Przestałam odmawiać i wcale nie chodzi o modlitwę.
Pozwalam sobie na dużo ciepła: miękkie koce w kolorze
wrzosów, kawę pachnącą Gwatemalą i pocałunki
w samochodzie grubo po północy. Wreszcie wypada
i nie chodzi o mleczne zęby, bo dzieci nam dorosły –
gwiżdżą głośno, na szczęście nie na wszystko.
Rozpalasz płomień. Nie musi być w kominku.
Wystarczą twoje ręce w okolicy ud i oddech, który parzy.
W czasach, kiedy ceny prądu idą w górę, stajemy się 
angielsko elastyczni – coraz drożsi dla siebie.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko