Dzień zagoniony
między murami –
my zagubieni
w
tłumie
we mgle obcości
odkurzamy dobro
szukając
prawdy.
Za miastem
łąki pola lasy
w mozaikę barw poukładane –
słyszymy szum
szelest
śpiew
–
zmysły zachwytem wypełniamy.
Mówimy szeptem
w
ciszy
co
zaciera
ostre
brzegi słów.