Wiem,
że jesteś narowisty
i trudno cię
usadzić, jednorożcu
A żeby
ujeździć,
w ogóle nie ma
mowy.
Twoja
księżycowo-srebrna postać
w mgławicy
gwiazd
na mojej
sukience o barwie nocy
– wciąż
w galopie –
pokonuje
nieprzekraczalne granice,
wyzywa kosmos
cały.
Mleczną
Drogę bajkową
chcę przebyć na
twoim grzbiecie
osadzić cuglami
gniew.