wspólnota
uczuć zaklętych w neuronach
krwi
gorejącej w niespokojnych żyłach
każe
powłóczyć stopę za stopą
od
ściany do ściany w tył zwrot
wahadło
szaleństwa
lewa
prawa stop
dziwi
ściana
odwrót
nowe
kroki to myśli gonitwa w palcach
splecionych
na plecach
dokąd
śpieszą
o
czym są
mogłem
byłbym
powinienem
tak
inaczej
nie
zagubiony
we własnej głowie
szukam
drogi pomiędzy myślami
wśród
przestrzeni zaklętych
wśród
ścian nieugiętych
jak
ranny ptak
trzepocząc
słowami