Arkadiusz Frania – Teslalicyzacja poezji

0
966

Olga Lalić-Krowicka, znana i ceniona pisarka oraz propagatorka literatury słowiańskiej (polskiej na Bałkanach i bałkańskiej w Polsce), w 2018 roku opublikowała zbiór wierszy pt. Iskra i faza, któremu patronuje Nikola Tesla. Ten amerykański inżynier serbskiego pochodzenia był postacią nietuzinkową w nauce, a do jego zdobyczy należy m.in. skonstruowanie urządzeń służących do wytwarzania i wykorzystania prądu przemiennego. Weronika Kostrzanowska w artykule Nikola Tesla. Posłaniec przyszłości pisze o nim jako o „Człowieku, którego zahipnotyzowała elektryczność, dzięki czemu oświecił świat spowity dotychczas tlącym się płomieniem lampy naftowej, zapoczątkowując tym samym prawdziwą elektryczną rewolucję na skalę światową” (cytuję za: https://www.reo.pl/weronika-kostrzanowska-nikola-tesla-poslaniec/ – dostęp 23 maja 2019 roku).
Tytuł tomiku kieruje nasze skojarzenia w rejony zjawisk fizykalnych (energii elektrycznej), tym bardziej iż nieprzypadkowo projekt okładki zdobi wizerunek Tesli. Przypomnijmy też, że w obszarze elektryczności iskra to rodzaj wyładowania, a faza – źródło napięcia bądź prądu elektrycznego. I takie są też liryki Olgi Lalić-Krowickiej – niczym nagłe rozbłyski, tytuł jest zatem również formą kategoryzowania utworów, ich odautorskim definiowaniem („i teraz znowu / faza iskier”, s. 36).
Tesla to dla poetki nie tylko naukowiec, ale również humanista czy wręcz filozof („Humanizm jest / często wymienny / – powiedziała noc Tesli / w pustym apartamencie”, s. 22); w krótkim wyznaniu Wewnętrzna radość czytamy:

Od wielkiego Tesli można się nauczyć spokoju i wewnętrznej radości. Wszystkie jego myśli i wszelkie zasady, według których wykonywał swoją pracę, pokazują nam w jaki sposób mamy dążyć do własnego wewnętrznego światła (s. 67).

Gdy mowa o spokoju i harmonii, warto przytoczyć fragment: „Tesla, dzięki za dłoń / i ciszę duszy” (s. 59). Do cech wynalazcy poetka zaliczyła też modestię: „Tesla to jeden / Nikola to drugi / Nikola Tesla to skromność” (s. 43). Serb został ukazany w romantycznym działaniu: „Tesla bada z wieży / światło z nieba” (s. 18), a autorka niektóre wiersze kieruje wprost do niego: „no nie, drogi Teslo?” (s. 19), „jak uważasz Nikola?” (s. 21), „Dokąd podążasz, Nikola?” (s. 26), wiec Tesla staje się poniekąd powiernikiem bohaterki: „Tesla włączył / kontakty / moich mocniejszych dni”, s. 52), „Gdy odchodzę / Tesla jest najlepszym / towarzyszem podróży” (s. 55). Gdzie indziej pojawia się fraza z włosami: „Fryzura Tesli / też jest zmienna / moja i twoja też” (s. 17). Olga Lalić-Krowicka czuje szczególną atencję i związek z tym elektrotechnikiem także ze względów narodowościowych, poetka jest bowiem pół-Polką i pół-Serbką: „Los Serbów / los Tesli / zawsze ktoś kreśli” (s. 51). O swojej fascynacji naukowcem autorka pisze w gorącym eseju Sa Teslom u srcu – Moj i tvoj zemljak (Z Teslą w sercu – Mój i twój rodak) (źródło: https://www.tacno.net/kultura/olga-lalic-krowicka-sa-teslom-u-srcu/ – szkic zamieszczony 1 lipca 2014 roku, tłumaczenie na język polski dostępne na stronie internetowej https://www.poezija.com.pl/index.php/aktualnoci/882-sa-teslom-u-srcu-moj-i-tvoj-zemljak – dostęp 23 maja 2019 roku):

Nie zapomnijmy o tym, że jesteśmy Południowcami. Tesla nas ukierunkowuje, „Żeby ludzkość mogła żyć w pokoju ważne jest to, by dominowała wspólna myśl”. Zatem, moi Serbowie, Chorwaci i Bośniacy – czy nasz Tesla nie jest energią, która nas łączy? Tesla jest prawem naszej miłości. Kochajmy się i szerzmy dobre słowo i uczynki. Ktoś od nas tego wymaga. Spełnijmy jego marzenie. Ponieważ on spełnił nasze i rozświetlił naszą ciągle zmienną przestrzeń. Teraz pozwólmy, by rozświetlił nasze serca i myśli.

Większość tekstów z tomu określiłbym mianem elektrycznego liryzmu adresowanego do Tesli lub czyniącego z naukowca punkt egzystencjalnego odniesienia, wszak pejzaż wierszy budują „rzeczy” energetyczne (np. kabel, słup, światło, wtyczka, żarówka, kontakt) czy takież zjawiska (w tym drganie, wibrowanie, płynięcie).
Otwierający zbiór utwór brzmi: „Drży mi kabel / w rękach / chyba obudziłam / Teslę” (s. 9). Drganie izolowanego przewodu wiąże się z przepływem prądu, wibrowaniem ładunków, skoro liryk następny zawiera dwuwers: „teraz mózg wibruje / i zmienia się” (s. 10). W wymiar religijny, kontakt z Bogiem (w kościele) została wkomponowana fraza: „wibrują wszystkie pola” (s. 25). Quasi-panteistyczny pogląd konstatuje wyimek: „Bóg jest ze mną / czuję… wibruję w naturze” (s. 42). Z kolei relacje córki z matką wyraża urywek: „Wibrujemy poprzez sen do siebie” (s. 29). Wibrowanie to poszukiwanie i odnajdywanie wspólnego rytmu: myśli, wrażeń, wspomnień. Co ciekawe, dużo jest u Olgi Lalić-Krowickiej sennej elektryczności jakby noc najlepiej przewodziła energię serca: „przez sen przechodzi drut przewodni” (s. 31).
Kabel jest synonimem więzi, uczuciowej relacji między ludźmi: „Wszystkie serca / połączone są niewidzialnym / kablem / to ty to ja to my wszyscy” (s. 11), notabene w nawigacji kabel to jednostka odległości wynosząca 0,1 mili morskiej. W innym miejscu miłość nosi jednak znamiona stałości: „Wtyczkę wsadziłam do serca / serce jest niezmienne / no nie, drogi Teslo?” (s. 19). Uczucie zdaje się być dominantą przekazu poetyckiego Olgi Lalić-Krowickiej, przecież na czwartej stronicy okładki wydrukowano wiersz:

Gdy pielęgnujesz miłość w sercu,
nigdy nie przegrywasz.
Co może być większe na ziemi
od ludzkiego serca?

Teoria prądu przemiennego Tesli znajduje swoją artystyczną realizację w opisie natury rzeczy: „Nie, nic nie jest – stałe / zawsze – stałe się zmienia” (s. 12). Do zmienności świata nawiązuje glosa dotykająca przepływu prądu i przywołująca pantha rhei Heraklita z Efezu: „to wszystko – musi płynąć / ja – musi pozostać” (s. 13). Ostatnia linijka sugeruje chęć niepoddawania się czasowi (czyżby typowa kobieca troska o zachowanie własnej nieśmiertelności?), lecz już kolejny liryk ujawnia świadomość „ja”: „Zmieniam się przy pomocy / prądów duszy / w słupie atmosfery” (s. 15). Przywołany „słup atmosfery” pozwolę sobie oczytać w rozbudowanej wersji jako „słup [elektryczny] atmosfery”, więc mamy tu do czynienia z przedmiotem z arsenału elektroenergetycznego, tworzącym rdzeń metafory o niespokojnym bycie bohaterki: „Moje życie stoi na słupie / raz przeklinam wschód / raz zachód” (s. 16). Istnienie to pasmo wahań, radości i smutków: „Powytrząsał mną prąd / raz zmiennie, raz niezmiennie” (s. 21). Znana jest sentencja: „La donna è mobile” (z włoskiego „kobieta jest zmienna”), bowiem kobieta bywa również „pod napięciem”, nerwowa, pełna żywiołów: „Zmienna jak pogoda / błyszczę jak błyskawica / włączam radio / zaczynają się grzmoty” (s. 44), „Błyskawica z dłoni Tesli / przegoni moje smutki / teraz się zmieniam” (s. 47).
W wizji Olgi Lalić-Krowickiej rozum jednoczy się z uczuciem, czego dowodem są substancje liryczne z motywem żarówki: „moje serce / w żarówce puka” (s. 36), „Jedna włączona żarówka / to cała głowa z szarych komórek” (s. 39). Elektryczne źródło światła pojawia się w tekście o wymownym tytule Po apokalipsie: „Znowu ziemia świeci / jak żarówka okrągła / jabłko” (s. 41), choć wcześniej dominowała gorzka wiwisekcja ludzkości: „Dokąd podążasz, Nikola? / oświecić świat / nie ma sensu / świat na zawsze pozostanie ciemny” (s. 26). Autorka zestawia parę cech antynomicznych: światło – ciemność, co jest wyrazem walki, zmagania się, upadku i podnoszenia się. Chciałbym zwrócić też uwagę na fragment: „żarówka okrągła / jabłko” (s. 41); sąsiedztwo desygnatów pochodzących z dziedziny wytworów ludzkich (żarówka) i przyrody (jabłko) podkreśla zasygnalizowane już ścieranie się lub raczej pogodzenie się z technicyzacją, „ucywilizowaniem” natury. Futuryzacja rzeczywistości następuje w obrazie z przewodem: „świat to księżyc kabla / podłączony do ziemi / którą przegryzam zębami” (s. 35).
Podkreślmy, że tom przybrał edycję dwujęzyczną (polsko-serbską) i ukazał się w Sremskiej Mitrovicy nakładem serbskiego wydawnictwa „AM Graphic” Laćarak jako efekt bałkańskich inicjatyw pisarki i jej współpracy w tamtejszymi artystami. Szata graficzna publikacji to dzieło Jakuba Niedzieli, będącego autorem projektu niezwykle elektrycznej okładki, a także ilustracji wewnątrz książki.
Pora na podsumowanie: wiersze z tomu Iskra i faza to przykład teslalicyzacji (termin ukuty z połączenia nazwisk: Tesla i Lalić) poezji. Niech zatem płynie prąd liryzmu między autorką i czytelnikami.

Olga Lalić-Krowicka, Iskra i faza, edycja polsko-serbska, projekt okładki i ilustracje Jakub Niedziela, „AM Graphic” Laćarak, Sremska Mitrovica 2018, 80 s.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko