Spostrzegłam że mnie nie ma
obserwuję świat z centrum nieistnienia
Jeszcze nie nadano mi imienia
nie przypisano kształtu – rozlewam się
po peryferiach świadomości
Bardzo daleko od brzegu nie widać świateł
w morzu ciemności wkładasz słowa w usta
bym mogła ciebie zawołać
rodząc się lub umierając w krzyku