KAROLINA KUŁAKOWSKA – 19. /Karolowi Samselowi/

1
598

Wpadamy do szopki, jak do własnego kotła
po drugiej stronie stawu. Dziubek Mona Lisy
prawdę ci powie, zaprawdę, powiadam ci.
Romantycznie, ale po mojemu. Dostrzegam
szarość na twarzy, która zasłoną ukrywa noc
zakupów w małym mieście. Stonowany fiolet
klasycznie uwypukla wszystkie reliefy.

Wpadamy do szopki, mężczyzna ma aktywny chód
i sztywny kołnierz. Przenikliwy wzrok Yves Saint Laurenta,
uśmiech słodki jak lukrecja. Pachnie kardamonem
i zwietrzałą lilią, choć nie ma ich w piramidzie finansowej.
Kołacz, a będą otwarte zmysły i smaki słowa. Czekolady
ułożone pod kątem prostym. Wpadamy do szopki by zasadzić
drzewo życia wpisane w okrąg o średnicy dzieciństwa.

Reklama

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko