Już wiem,
stół ten został stworzony
dla twoich rąk.
Zahipnotyzowany
rudozłotą barwą ich skóry,
wdziękiem przegubów, nadgarstków –
nasłuchuje żalów i próśb,
tęsknot i rozkazów,
jak wystukujesz je tkliwie
opuszkami
niczym na niewidocznej klawiaturze
melodie o tym,
co mógłbym dla ciebie zrobić
dziś, zaraz, natychmiast.
Uniesione gorące dłonie
podbiegają
pewne, że odgadłem wszystko.