Twoje są ręce i usta, i oczy,
i serce moje, które we krwi broczy.
Szepcą spalone usta nocą skrycie:
“Lepsza śmierć z tobą niż bez ciebie życie!”
Oczy jak lampy stojące na straży
coraz goręcej w bladej świecą twarzy.
Ręce codziennej zrzekły się roboty
i tęsknią, tęsknią do twojej pieszczoty.
Przyjdź i nieznośnej połóż koniec męce,
bo zgasną oczy i opadną ręce!
Przyjdź jeszcze dzisiaj, o moje kochanie,
nim usta zmilkną i serce ustanie!