mojemu wnukowi, Cyprianowi Czerwińskiemu
…poruszający jest ten obraz z gdańskiej widokówki z 1980,
te krzyże, które człowiek troskliwie z ciemności swoich zbrodni
znów ku światłu nieba wzniósł
Ale przecież, na obrzeżu miasta, z zielska, które popiół
i gruzy porasta, chichocze zdradliwie wspomnienie tamtych dni,
jak senna mara z twojego dzieciństwa
To słowo, które wypełnia światło ponad miastem,
rzuca nietrwałe ludzkie cienie
na bruki gdańskich ulic;
one znikną,
jeśli zamilknie to słowo.