wyłudziłem od losu (lubię to określenie)
kilka przyjemnych chwil
słońce usiłuje przebić się
przez mgłę i wypuszczany przeze mnie dym
nie wiem dlaczego na myśl przychodzi mi słowo
iluminacja
piszę to na papierze milimetrowym
cierpienie zapisuje w „dwie linie”
resztę w kratkę
koniecznie bez marginesu
właściwie
reszta jest marginesem
dlatego wydaje się ją w drobnych
proza miesza się z poezją
przedmioty nas oszukują
a ja się cieszę
że pisząc omijam usta