Wacław Holewiński – Mebluję głowę książkami. Podsumowanie. Moje osobiste wyróżnienia i rózgi

0
615

Kolejny rok za nami. Czas na moje podsumowanie. Jak zawsze, tak i tym razem w moim rankingu znalazły się książki nie tylko z roku 2018. Siłą rzeczy – część wydawców „rzuca” atrakcyjne książki na rynek jako prezenty pod choinkę. Pierwszy raz jednak zdarza mi się, że na mojej liście znajdzie się książka z sygnaturą 2019. Tu edytor zastosował trick z przyspieszoną datą (książka ukazała się w 2018 roku).

Jaki to był rok w moich lekturach? Przeciętny. Powiedziałbym nawet, gdyby nie kilka książek, które tu wyróżnię, słaby. Słabszy od poprzednich. A może nie? Może tylko wyostrzają się moje kryteria, potrzeby, może szukam książek ambitnych, niosących jakieś wartości. Takich, które, z pełną odpowiedzialnością, będę mógł polecić Państwu i po latach?

W tym roku przybyła nowa kategoria: powroty. I w tej kategorii znalazły się książki, które niezwykle cenię. Jak to możliwe, że takie perły polskiej literatury wracają do nas dopiero teraz?

Kategoria: książki najlepsze

1.Guillermo Arriaga – Dziki, przekład Katarzyna Okrasko i Agata Ostrowska, WAB, Warszawa 2018, str. 688.

Powieść Arriagi jest pełna śmierci. Jej bohater w ciągu kilku miesięcy traci najbliższych: brata, rodziców, babcię. A z tyłu głowy ma też śmierć brata bliźniaka, jeszcze w brzuchu matki. Ale powiedzieć, że do tego się ogranicza, to nic nie powiedzieć.

https://pisarze.pl/2018/10/15/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-3/

2. Feri Lainšček – Nietykalni. Mit o Cyganach, przekład Joanna Pomorska, Sedno Wydawnictwo Akademickie, Warszawa 2019, str. 141.

Feri Lainšček, słoweński pisarz, do tej pory nie przekładany na polski, napisał przepiękną, krótką powieść (140 stron) o czterech pokoleniach Cyganów mieszkających w Jugosławii. W tej książce, trochę micie, trochę konfabulacji, bo Cygan przecież musi umieć opowiadać, prawda przeplata się ze zmyśleniem, świat realny z legendą. O pochodzeniu, o drodze, którą powinien toczyć tabor, a później mercedes, o roli marszałka Tity, komunistach, o zdradzie, przemycie, o tym co dla Cygana ważniejsze, co godzi w jego honor, a na co lepiej machnąć ręką.

https://pisarze.pl/2018/12/24/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-156/

3. Jan Krzysztof Piasecki – Cegiełki i inne opowiadania, Biblioteka słów, Warszawa, 2018, str. 207.

Jedenaście opowiadań, raczej, za wyjątkiem tytułowego (tom ma 94 strony), krótkich. Lubię, bardzo lubię taką prozę. Pisaną prosto, bez ornamentów, o tym, co dookoła. Dla Piaseckiego to „dookoła” to podlaska wieś, na którą się wyniósł z Warszawy. Świetne obserwacje, dobrze nakreślone sylwetki i choć niby o niczym ‒ pełno tu treści.

https://pisarze.pl/2018/12/10/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-2/

4. J.M. Coetze – Hańba, przekład Michał Kłobukowski, Znak, Kraków 2018, str. 269.

Zastanawiałem się, gdzie jest „punkt ciężkości” tej powieści. Może to pogodzenie się z samym sobą, zgoda na to, co przynosi nam los? Albo odwrócenie naszego życia?

https://pisarze.pl/2018/11/29/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami/

5. Jennifer Egan – Manhattan Beach, przekład Anna Gralak, Znak, Kraków 2018, str. 588.

Eagan prowadzi swoich bohaterów przez kilkanaście lat, choć, jak napisałem, osią powieści jest kilka lat wojennych. Splata ich losy węzłami najmocniejszymi z możliwych: miłością, zabójstwem, potomstwem.

https://pisarze.pl/2018/10/29/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-4/

6. Piotr Gursztyn – Ribbentrop – Beck. Czy pakt Polska – Niemcy był możliwy?, Wydawnictwo Dolnośląskie, Poznań 2018, str. 367.

Piotr Gursztyn, powtórzę, napisał swoją książkę ze złości. Po to, aby przywrócić Polakom to, co im się należy – dumę i poczucie, że zrobili w 1939 roku więcej niż mogli i powinni. I że nie mieli wyboru, żadnej alternatywy.

https://www.polskieradio.pl/8/3664/Artykul/2142409,Piotr-Gursztyn-grzech-aliantow-polegal-na-obojetnosci-a-nie-wrogosci-wobec Polski?fbclid=IwAR0YjWo7BYac5w8CEL91UxUysyoi0mhxOgonax1uaP1yO_t5kcQl3j-4EDM

7. Wojciech Kudyba – Imigranci wracają do domu, PIW, Warszawa 2018, str. 184.

Kudyba napisał książkę o samotności. O słuchaniu i byciu słuchanym. Tym razem bez ornamentów, zawiłych, kunsztownych zdań, ale przecież to znów proza niełatwa, kameralna, z jakimś rodzajem skupienia i wyciszenia. Ostateczności przeżycia tego, co minione. Z nadzieją? Skłamałbym, gdybym wysnuł taki wniosek. Ale przecież też z jakąś radością życia, z namysłem. Bez zbędnego zapętlenia, nadmiernego cierpienia, udziwnień, bez nadymania się i sztuczności. Do powolnego czytania, w skupieniu, z chęcią odwrócenia strony raz jeszcze…

https://pisarze.pl/2018/05/28/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-15/

8. Maria Dłużewska – Obrońcy, Trzecia Strona, Warszawa 2017, str. 333.

Z Majką Dłużewską jest kłopot. Duży kłopot. Zamiast robić filmy, które „budują zgodę narodową”, jątrzy, dorzuca do pieca, wyciąga na jaw jakieś brudy. Zamiast „budować przyszłość”, „zachować powagę”, drąży, dopytuje, wyciąga na jaw rzeczy, które postanowiono przykryć, zamknąć, zapomnieć.

https://pisarze.pl/2018/02/05/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-21/

9. Bernard Nowak – Spacerniak, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich & Wydawnictwo Test, Lublin 2017, str. 268.

Według Słownika Języka Polskiego „spacerniak” to „dziedziniec więzienny, przeznaczony do spacerów więźniów”. Ale przecież – choć książka Nowaka w dużej części poświęcona jest pracy, która często skutkowała aresztem – jej autor „rozkoszy” więziennych wędrówek nie zakosztował. Więc skąd ten tytuł? Tym spacerniakiem stał się Lublin, miasto w którym żyje od kilkudziesięciu lat, po którym spaceruje, zagląda w znajome miejsca, odwiedza ludzi, którzy przenoszą pamięć o tym, co było? A może jednak „spacerniak” jakoś mu się kojarzy z podziemną robotą, ryzykiem, przesłuchaniami, drukarzami, agentami, Służbą Bezpieczeństwa?

https://pisarze.pl/2018/02/19/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-20/

10. Frank Wynne – To ja byłem Veermerem. Narodziny i upadek największego fałszerza XX wieku, przekład Ewa Pankiewicz, Rebis, Poznań 2018, str. 280.

Dominik Smith – Ostatni obraz Sary de Vos, przekład Katarzyna Karłowska, Rebis, Poznań 2018, str. 394.

Niezbyt często zdarza się, aby jeden wydawca opublikował dwie książki, które tak bardzo się uzupełniają. Ktoś zada pytanie: biografia najsłynniejszego w dziejach fałszerza obrazów i powieść? Tak, właśnie tak. Bo Frank Wynne, autor „To ja byłem Vermeerem”, opisał nie tylko zdumiewające losy Hana van Meegerena, ale także sposoby, w jakie doszedł do mistrzostwa w falsyfikowaniu („Van Meegeren dodawał bakelitu do pigmentów, żeby je postarzyć i móc potem upchnąć swoje fałszywe Vermeery Göringowi”), do techniki postarzania obrazów, nadawania im wyglądu dzieł mistrzów XVII wieku. A Dominik Smith? Przecież „Ostatni obraz Sary de Vos” to zupełna fikcja. Taka malarka nigdy nie istniała.

https://pisarze.pl/2018/09/03/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-8/

Kategoria: powroty

Józef Łobodowski – Komysze, Wydawnictwo Test, Lublin 2017, str. 476.

Józef Łobodowski – W stanicy, Wydawnictwo Test, Lublin 2017, str. 554.

Józef Łobodowski – Droga powrotna, Wydawnictwo Test, Lublin 2017, str. 432.

Chciałoby się złożyć ręce i powiedzieć: Boże mój, jak to możliwe? Nie do uwierzenia. „Komysze” (476 stron), „W stanicy” (552 strony), „Droga powrotna” (432 strony) – trójksiąg Łobodowskiego.  To niebywałe, że te książki nie były/nie są znane w Polsce. Nie ma nawet wzmianki o nich w Wikipedii (ale, jak napisała mi niezawodna Maria Jentys, są wymienione w biogramie pisarza zawartym w PWN-owskim przewodniku encyklopedycznym „Literatura polska XX wieku” – WN PWN 2000. Krótką wzmiankę o tej wspaniałej trylogii znaleźć można także w „Literaturze polskiej 1939–1991” Ryszarda Matuszewskiego, w wydaniu 2, poprawionym i uzupełnionym, z 1995).

https://pisarze.pl/2018/03/05/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-19/

https://pisarze.pl/2018/03/05/rekomendacje-ksiazkowe-z-biesiady-literackiej-spp-5/

Kategoria: wart zapamiętania

Michał Wójcik – Treblinka 43. Bunt w fabryce śmierci, Znak, Kraków 2018, str. 318.

Jak to możliwe, że do tego buntu i ucieczki doszło? Wciąż będę powtarzał: nie do uwierzenia. A jednak dorobili klucz do zbrojowni, wynieśli kilkadziesiąt granatów, kilkanaście karabinów (tylko dla byłych żołnierzy). Nie wszyscy chcieli uciekać. Niektórzy chcieli się tylko zemścić za śmierć najbliższych, zabić tych, którzy zabijali, spalić obóz – to piekło, prawdziwe piekło na ziemi, umożliwić ucieczkę innym.

https://pisarze.pl/2018/08/06/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-12/

Kategoria: nadzieja

Mariola Kruszewska – Czereśnie będą dziczeć, Wydawnictwo w Podwórku, Gdańsk 2017, str. 147.

Zastanawiałem się, gdzie, z kim szukać paraleli, nie tylko tematycznej, tych opowiadań. Przychodzi mi do głowy tylko Stanisław Srokowski. Ale to też mylny trop. Bo Kruszewska, nie tylko dlatego, że jest kobietą, jest znacznie delikatniejsza, że cyzeluje zdania, że świadomie niedopowiada. Jest inna. Samoswoja. I ma słuch. Wyczulony na drobiazg, wokół którego tka swoją opowieść.

Bardzo, bardzo jestem ciekaw jej kolejnych książek.

https://pisarze.pl/2018/03/29/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-17/

Książki najgorsze:

Raphael Honigstein – Jürgen Klopp. Robimy hałas, przekład Radosław Chmiel, Znak Horyzont, Kraków 2018, str. 319.

Bezapelacyjnie palma pierszeństwa! Ttakie koszmarki, jak te, są na każdej stronie: „Heidel: “Hoeness dodał, że Bayern wybrał osobę był bardzo podobną do pana, panie Klopp.”, „Borussia zdołała pokonać zadać Bayern Pepa Guardioli…”, „Po powrocie z Berlina kilka dni spędził z członkami Unity. Spędzili razem cztery godziny…”.

https://pisarze.pl/2018/11/20/rekomendacje-ksiazkowe-z-biesiady-literackiej-spp/

Heather Morris – Tatuażysta z Auschwitz, przekład Kaja Gucio, Marginesy, Warszawa 2018, str. 334.

Drugi kwiatek, wcale nie lepszy.

Nie lubię, bardzo nie lubię pisać źle o książkach. Tym razem muszę. Także dlatego, że w gazecie.pl Weekend, w Onecie, w innych mediach pisano o tej książce, przeprowadzono wywiady z autorką i nikt, dosłownie nikt nie napisał, że ta książka – łzawa historia – to policzek dla jakiegokolwiek rozsądku, jakiejkolwiek wiedzy o Auschwitz, o panujących tam relacjach międzyludzkich, o tym, co było możliwe, a co jest tylko fantazją. I to fantazją kretyńską, tak, tak, kretyńską!

https://pisarze.pl/2018/04/30/waclaw-holewinski-mebluje-glowe-ksiazkami-16/

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko