ostatki
czuje
te same wibracje
w żyłach do rana rytm
rozszerza źrenice bardziej
echo melodii z tamtych lat
coraz szybciej budzi
się we mnie bezsenność
wspomnienia nie idą spać
relacja
jestem
niemocą
jesteś wytchnieniem
tworzeniem jutra
tułaczką myśli
burzeniem znaczeń
jestem beztroską
i oka mgnieniem
delikatnością dłoni
mądrym spojrzeniem
jesteś wszystkim
tym czego pragnę
trwałym i kruchym
szalonym
świętym
jestem bo jesteś
wciąż niepojęty
pozostanie do napisania puenta
gdy
kolor włosów nie ma znaczenia
Celina ułoży odpowiednie słowa
o sobie jako kobiecie
nie o mimozie czy ważce
uskrzydlonej mglistymi przestrzeniami
o delikatności utkanej nicią
błyszczącą jak jej rzęsy
gęste szumiące trawy przed burzą
okalające jeziora pełne wilgoci
i głębi w której znaki zapytania
nie zahaczają o uczucia
w płytkiej odpowiedzi
pozostają w pamięci jak puenta
złudzenie
jeśli
zdarzysz się tylko raz
choćbyś był motylem
na chwilę ubarwisz mi świat
i oczy zapatrzysz
zachwycisz
zadziwisz
pozostaniesz jedynie zdarzeniem
kolorowym omamem
ulotnością
anemią myśli – migotaniem
bezszelestnym skrzydeł
graniem – marzeniem nie
staniesz się wspomnieniem
nie będziesz moim
opowiadaniem
smak istnienia
napiłam się czerwonego wina
czerwonego jak twoja krew
jak twoja miłość
pęcznieję
gęstnieję staję się
trwałym elementem istnienia
nie wrócę do poprzedniej wersji
braku świadomości
Celina wierzy że może…
podniesie
się jak słońce wiosną
a na dworze plucha
koroduje lato
w piecu dmucha wiatr
posucha uczuć
na
drewnianej klepce
tańczy tylko kłębek kurzu
żaden nerw nie drgnie
w takt – jesień drepcze
starość mamy tylko jedną
na
naszej twarzy
pojawia się odważnie
chociaż skrada
się niby złodziejka
chowa nam myśli
za zanikami pamięci
oczy za zmarszczkami
a na dodatek przedrzeźnia
życie
w swej nieporadności
staje się nawet kochana
jak małe dziecko
Irena Tetlak
autorka
książek Lilak ( 2013), Wnętrza (2015), Pod tym samym niebem (2016).
Mieszka i tworzy w Warszawie.