Zbigniew Jerzyna
Śmiertelny, chcę cię ukryć
Śmiertelny, chcę cię ukryć śmiertelną w ramionach.
Połóż głowę na piersi, patrz — czuwają oczy.
Oddech jak rozwiązana lękliwość warkoczy.
Śmiertelny, chcę cię ukryć śmiertelną w ramionach.
Ona przy naszym domu dłoń na klamce trzyma.
Jeszcze jesteśmy wolni w naszym własnym domu.
Czy to lęk nas usypia, klamka się ugina?
Mam już usta bezmowne, masz duszę ze szronu.
Śmiertelny, chcę cię ukryć śmiertelną w ramionach.
I to co między nami jak iskierka świeci.
To ogromne płynące przez życie stuleci.
Śmiertelny, chcę cię ukryć śmiertelną w ramionach.