Wacław Holewiński
Mebluję głowę książkami
Gangster, kobieta nurek i rozbitek
Zdarza mi się miesiącami nie trafiać na książkę wartą zauważenia. A teraz jedna po drugiej (jest też już trzecia i czwarta). Tym razem to „Manhattan Beach” Jennifer Eagan, amerykańskiej pisarki (rocznik 1962), autorki docenionej w 2011 roku (za inną powieść) m.in. Pulitzerem.
Czym jest „Manhattan Beach”? Świetnie skonstruowaną, świetnie też opowiedzianą historią trochę kryminalną, trochę gangsterską, trochę psychologiczną, trójki bohaterów: Anny, jej ojca Eddiego i Dextera Stylesa, gangstera, ale już też szanowanego, wżenionego w poważną rodzinę, właściciela dobrze prosperujących klubów w Nowym Jorku początku lat czterdziestych.
Eagan prowadzi swoich bohaterów przez kilkanaście lat, choć, jak napisałem, osią powieści jest kilka lat wojennych. Splata ich losy węzłami najmocniejszymi z możliwych: miłością, zabójstwem, potomstwem.