Ewa Zelenay
pomiędzy
pomiędzy moją skórą
i twoim oddechem
jest łąka
drżąca od trzmieli
wiatr rozgania dmuchawce
na cztery strony rozkoszy
pomiędzy moją skórą
i twoim oddechem
pas startowy lotniska
po nim, ptaki naszych ramion
wzbijają się w niebo