Kazimierz Ratoń – * * *
Kto wykręca mi ręce i wyrywa oczy
Wbija gruby gwóźdź w czaszkę i knebel w usta
Kto przypala codziennie serce ogniem i kłamstwem
Ssie krew z dziurawych tętnic i stawów
Kto łamie mi kręgosłup i zanieczyszcza żołądek
Pluje w odkrytą oślepłą twarz
Ten kto to czyni niech odezwie się do mnie
Pragnę go poznać