Mikołaj Melanowicz
Imperium milczenia. Przypomnienie sprzed półwiecza
Reżyser Oshima Nagisa, twórca japońskiej Nowej Fali, na początku swej kariery filmowej, w 1968 roku, odwiedził Warszawę, kilka miesiecy po ukończeniu filmu “Koshikei” (Śmierć przez powieszenie, 1968). I o tym filmie najchętniej opowiadał w salce kinowej Ministerstwa Kultury i Sztuki po pokazie jednego z najwcześniejszych swych filmów, tzn. “Nagiej młodości” (Seishun zankoku monogatari,1960). Dlatego w mojej pamięci utrwalilo się przekonanie, że tłumaczyłem dialogi tego filmu, a nie “Nagiej młodości”. Może tak się stało z pamięcią i dlatego, że rozważane w “Śmierci przez powieszenie” problemy były bardziej wyraziste – przynajmniej w wyjaśnieniu twórcy – niż w “Nagiej młodości”, to znaczy w filmie, w którym wypowiedział skargę młodych bohaterów, skazanych na życie w ponurym i złowrogim środowisku Japonii powojennej.