Małgorzata Kulisiewicz
Pan od historii
Lawina rozłupująca czaszkę,
huk z tyłu głowy,
wystrzał świadomości w górę,
biały gołąb na oczach,
gnijące doły,
to my,
to on.
Resztki wirujących popiołów
spadają na łysinę.
Z kieszeniami wypchanymi historią
maszeruje o wpół do ósmej,
punktualnie o tej samej porze.
Ma mało czasu,
trzeba dać świadectwo.