Jan Stanisław Smalewski – Agresty
Rzadkość to w ogrodzie aby tak boleśnie
boleć roztropnie nad stratą owocu
nad kulistość wznieść się
rozcapierzyć ostrość
namiętnością grzeszyć
drapieżnych pozorów
Aby tak się zaagreścić zaprzeć
wkłuć pazurami kolców w zieleń pawią
uczepić grzędy i nastroszyć skórę
kąsać łydki chłopcom
wkłuwać się im w palce
a panienkom drapać ostrożnie ich chcenia
Krzaki agrestu – te zielone pawie
te w kolcach całe żywe barykady
dobrze jest w granicy postawić ogrodu
Znacznie ciekawiej jest z paluszka panny
kropelkę krwi ciepłej
wziąć na język drżący