Mikołaj Melanowicz
Hirosima 1965. Przypomnienie sprzed półwiecza
Film Hiroshima, mon amour (1959), Hiroszima, moja miłość Alaina Resnais i Marguerite Duras jako scenarzystki oglądałem w Warszawie, wkrótce po studiach. Pamiętam jeszcze bohaterów filmu, opowiadających doświadczenia wojenne: Japończyka, dla którego najboleśniejsza była zagłada Hirosimy, podczas której stracił rodziców. A jego partnerka, Francuska, pod koniec wojny straciła kochanka, Niemca…
Kilka lat później odwiedziłem to miasto i opublikowałem reportaż na lamach „Dookoła Świata”, wówczas najpopularniejszego pisma dla młodzieży. A teraz z okazji zbliżającej się 73 rocznicy zagłady Hirosimy zdecydowałem przypomnieć ten tekst, w którym odnotowałem wrażenia, jakie wywarła na mnie podróż do miasta odrodzonego z popiołów w ciągu 20 lat.