Z serii: Debiuty poetyckie roku 2017 – Bartłomiej Siwiec
Andrzej Walter
Instrukcja zabicia ptaka
Wydawnictwo Mamiko Apolonii Maliszewskiej przyzwyczaiło nas już do lektury współczesnej poezji polskiej na bardzo wysokim poziomie, a z pewnością przekraczającą przeciętną w tym zakresie. Właściwie każdy tom, który przychodzi na świat w Nowej Rudzie, to wielka intelektualna przygoda. Kiedy ów fakt zestawimy z optyką „na debiuty” możemy powiedzieć, że to kopalnia czy też kuźnia talentów. Otrzymałem z tej stajni tomów kilka. Postaram się omówić z czasem wszystkie.
W 1975 roku w Bydgoszczy przyszedł z kolei na świat Bartłomiej Siwiec. Czy było to epokowe wydarzenie przekonamy się, bądź też nie, z czasem. Może przekonają się o tym nasze wnuki, a może i nie…
W zasadzie w świecie literackim trudno uznać go za debiutanta. Jeżeli już, możemy uściślić, doprecyzować, to wydana w 2016 roku „Instrukcja zabicia ptaka” to debiut stricte poetycki, a autor ma już na koncie trzy powieści, zbiór opowiadań i kilka dramatów. No cóż – stary wyga, ale jednak warto wczytać się akurat w ten – było nie było na niwie poezji debiutancki tom. Ta instrukcja bowiem jest bardzo adekwatna i cenna. Adekwatna w ramach obserwacji współczesności, a cenna, gdyż dowiemy się z niej bardzo wiele o nas samych. Przy czym zaznaczam, a właściwie ostrzegam. Będzie bolało.
Bartek Siwiec wierszem „Kartoteka” uderza bardzo mocno. (czyż to nie jest jakieś „echo” zaczepki Jego Eminencji T.R.?… a może łagodniej, jakaś forma polemiki – tylko jak polemizować z dopiero co niedawno zmarłym mistrzem, mistrzem, który jednakowoż był, i owszem, mistrzem, tyle, że jakby innej epoki, a jako taki inną epokę idealnie uchwycił, opisał i obrazował, … niestety o naszej epoce chyba Mu się nawet nie śniło w najgorszych koszmarach…)
Kartoteka
Jestem anonimowy
Kowalski pośród Kowalskich
Olszewski pośród Olszewskich
Lewandowskich jest najwięcej
definicja mojego ja
jest z pewnością głębsza
niż suchy zapis
ale papier przyjmie wszystko
nic nie mówią o mnie
moje dane osobowe
enigmatyczne nieaktualne zapisy
zawód ślusarz
pochodzenie społeczne chłopskie
numer telefonu jest strasznie krótki
mieszkam na ulicy Janka Krasickiego?
i że co? żonaty? jakaś zamierzchła przeszłość
przecież od dwóch lat
ja już nawet nie jestem
mężczyzną
I co? Enigmatyczne, prawda? – ale o co chodzi? powiecie – wiersz, jak wiersz? banalny jakby … Drodzy Czytelnicy – chodzi o kontekst. Zapewniam. U Siwca najbardziej chodzi o kontekst. Trzeba przeczytać wiersze pozostałe, trzeba przeczytać całość. W instrukcji zabicia ptaka najważniejsza puenta ukryła się między wierszami. Subtelne, omijane wprost, ukrywane oficjalnie zestawienie hekatomby Holokaustu z naszą szczęśliwie panującą epoką higienicznego eliminowania mas z przestrzeni społecznej… Taaaak. Duża sprawa. Nieuprawniona. Obrazoburcza. Może dlatego tak ukryta. Zawsze można powiedzieć, że wymyślił to „szalony Walter”, zwariowany recenzent nadinterpretant, a fe…
(…) ale przeczytajmy o „Czyścioszku”…
Czyścioszek
Jestem śmieciarzem
ludzie mówią że to brudna robota
ale ja tak nie myślę
w czasie masowej segregacji
podstawiam żółty pojemnik
pod podajnik śmieciarki
urządzenie pracuje pi pi pi…
zawartość kosza szybko ląduje
w czeluściach maszyny
Zoeller Technik entscheidet
niemiecka niezawodność mieli i sieka
wszystko na niestrawną papkę
zapalam marlboro
parkujemy wszędzie nawet tam
gdzie widnieje napis
parkowanie zabronione
myślę sobie o chirurgu
policjancie kuratorze i sędzim
ci dopiero mają przekichane
to jest brudna robota
oni babrają się w nieczystościach
przerabiają ludzkie odpady
penetrują i patroszą
ja tak naprawdę jestem
czyścioszkiem
Tak. Drodzy Czytelnicy. Jakże ja to dobrze rozumiem. Ja też – doradca podatkowy – osoba zawieszona pomiędzy biznesem, a prawem, babram się w nieczystościach, (w fekaliach trzepania kasy i w niepohamowanej ochocie niepłacenia podatków, w szczerze wypowiadanych opiniach na temat każdego rządu, w cwaniactwie, podwójnych standardach, w bezwzględności wobec bliźnich, w… jeśli rzecz tylko dotyka kasy, w hipokryzji, w żenadzie, w chytrości, w chciwości, w pazerności) w … choć nie zostałem wymieniony (z braku świadomości, a może tylko miejsca) w bardzo, bardzo mocnym wierszu „Czyścioszek”.
Ech, tak, być sobie (a muzom) śmieciarzem, w naszej epoce to dobrodziejstwo boże. Czysta Sprawa. Jeżeli w ogóle jakakolwiek sprawa…
„kiedyś myślałem
że jestem poetą
ale prawdziwych poetów
już nie ma
są za to małe
oślizgłe robaczki
które skrzętnie odwiedzają
kawiarnie literackie
chwaląc się każdą
nową chałturą”
(z wiersza „Robaczki wy moje”)
Rzecz jasna doskonalę zdaję sobie z tego sprawę, że większość z Was zaraz zaprotestuje. (ileż razy już to przerabiałem) To absolutnie nie jest prawda. Nie jest aż tak źle. To frustracja, marudzenie, malkontenctwo i tak dalej.
Otóż nie, kochani. Sięgnęliśmy dna i Bartłomiej Siwiec to nam opisał, pokazał. I tak nie nazwał pewnych rzeczy po imieniu. Uczynił to wytrawnie i subtelnie. W … przenośni… W metaforze. W … kartotece współczesności. Dał nam tylko … „Instrukcję zabicia ptaka”…
Myślę sobie o chirurgu, policjancie, kuratorze i sędzim … Dodałbym tu – polityka, dziennikarza, urzędnika, a nawet księdza (niektórzy powiedzą zwłaszcza … księdza, nie wyłączając biskupa). Ten świat, moi drodzy, ten świat to wyjątkowa kloaka. Wychodek dla bezdomnych.
Dobro. Pokłady dobra. Czułość, wrażliwość, miłosierdzie, pomoc, solidarność, delikatność – oczywiście są na świecie, pomagają nam trwać i przetrwać, pomagają nam wytrwać i dalej żyć, ale niestety, regułą tego świata jest dziś zło. Słynna „cywilizacja śmierci”. Posłanka, która bezczelnie krzyczy nam z mównicy sejmowej o prawie do zabijania, która domaga się prawnego usankcjonowania zachcianki zabijania, która żąda, nakazuje nam, wmawia… takie mamy realia. Regułą jest chciwość, żądza, karykatura wolności, deformacja swobody, postępu i tak zwanej tolerancji. Regułą są wynaturzenia i pełna swoboda, życzeniowość wręcz egzystencji. Regułą są patologie i życie w hedonizmie, uniwersalizmie oraz zanegowanie – przeszłości, zasad, wartości, tradycji. Wrażliwość konserwatywna jest opluwana, obrażana, wykreślana z przestrzeni publicznej – określa się ją: mową nienawiści, oszołomstwem i wstecznością wszelaką. Takie mamy realia oraz reguły tej gry zwane współczesnością. Parada zła w podstępnie poddawanej postaci. Słowem – instrukcja zabicia ptaka…
Instrukcja zabicia ptaka
Pierze jest bardzo cenne
dbajmy o pierze
gdy ptak jeszcze żyje
przygotujmy kąpiel w balii
ciepła woda wskazana
niech się popluska
po kąpieli ptak
musi być trzymany w czystej słomie
to ważne!
przy biciu ptaka
zważmy na piórka
żadnej krwi moi drodzy
to znacznie obniża jakość
ubitego ptaka
skubiemy zaraz po zabiciu
kiedy ptak jest jeszcze ciepły
pamiętaj!
segreguj pierze
osobno puch osobno krótkie pierze
a do innego naczynia
pióra z ogona
przy sprzedaży rozróżniamy
pierze darte i pierze nie-darte
wiadomość z ostatniej chwili!
duży popyt na indycze kacze i perlicze
musisz je bardzo starannie przechowywać
jak widać dobra cena
zależy głównie od ciebie
Tak kochani. Skubiemy, kiedy ptak jeszcze ciepły. Wydawcy wiedzą z reguły wcześniej, że ktoś gaśnie. Już grzeją silniki. Powieści i tomy denata już gotowe w drukarniach, czekają tylko na szczęśliwie następujący zgon i następnego dnia już leżą na półkach tych księgarń, które jeszcze pozostały. To z naszej, literackiej, działki. A na działkach innych orgia sukcesu. Sukces. Tak, sukces – to słowo przecież zrobiło gigantyczną karierę. Każdy jest ukierunkowany na sukces. Każdy rodzi się dla sukcesu. Motywuje nami sukces. Kreuje nas. Stawia wyzwania. Tworzy. Niech Wam się darzy…
Że przesadzam? I owszem. W tej „przesadzie” jest może tylko reguła, a może tylko ostrzeżenie. Takie jak dawali nam: Miłosz, Różewicz, Herbert, adekwatnie w ciężarze gatunkowym dla własnych epok i ich charakterystyki. Ja nie porównuję Siwca do tych panów. Absolutnie. Ja tylko zestawiam retoryki. Kiedyś takie ostrzeżenia były przedmiotem polemik, dyskusji, rozważań. Dziś lepiej je przemilczeć, ukryć, schować, zamieść pod dywan. Bo przecież sukces. On rządzi. Dobra cena – zależy głównie od ciebie.
Czas kończyć ten lament. Nie wart słów, nie wart papieru, na którym go spisano. Nie wart oprotestowania. „Jestem więc stracony/ nie ma ocalenia”. Tak „kończy” ten tom Bartek Siwiec. Dziękuję Ci, drogi Kolego ze Stowarzyszenia Pisarzy Polskich za ten deser. Poezja nie ocala, dobroć nie ocala, świat przecież nie chce być ocalony…
Świat ma dla ciebie jedną propozycję.
Bądź śmieciarzem. I nie zabijaj ptaków. Przecież „nikt nie czyta twoich książek” …
Andrzej Walter
—————
Bartłomiej Siwiec „Instrukcja zabicia ptaka”.
Wydawnictwo Mamiko, Nowa Ruda, 2016. Stron 50. ISBN 978-83-63906-88-7