Elżbieta Musiał o poemacie „Trzewiczek Amalii” Jana Tulika

0
414

Elżbieta Musiał o poemacie „Trzewiczek Amalii” Jana Tulika

 

Dukielskie Dziady

 

Trzewiczek AmaliiDługo zastanawiałam się nad aurą poetyckiego utworu Trzewiczek Amalii Jana Tulika. To ona wciąga w poemat. Sam początek wnosi powiew osobliwej namiętności o erotycznym posmaku zawieszonej ponad czasami. Nawet odległość przywołanych epok nie przeszkadza w zestrojeniu afektu mężczyzny do kobiety. Tą kobietą jest zmarła przed wiekami Amalia, a mężczyzną narrator z krwi i kości, którego jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pochłonęły dukielskie echa i mroczna tajemnica Amalii. I jej powab. A my, czytelnicy, jesteśmy świadkami poetyckiej ewokacji, bo oto rozgrywa się umarłych z żywymi obcowanie (podtytuł). Eros idzie tu pod rękę z Thanatosem.

 

Jednakże flirt pomiędzy kobiecą pięknością więzioną przez marmur a glosatorem w przywdzianym kostiumie literackim wraz z rozwojem akcji schodzi na dalsze plany i staje się jedynie osnową. Pojawiają się natomiast odmęty minionych dziejów.

 

O! Teatr pęcznieje, jadą, jadą,

świszcze, gwiżdże rzemień

ponad kawalkadą, jadą.

Nad banderią hufce drzewców

i komety herbów szal.

Kraków i Mazowsze, Kresy – bal.

 

Opary osiemnastowiecznej historii Polski, w tym Dukli i Kresów, zaczynają w poemacie gęstnieć. A Amalia coraz bardziej nurza się w nich, a nawet we krwi. Czy to polska Lady Makbet? – instynktownie zadajemy pytanie.

Tak,  Amalia Maria Mniszchowa z Brühlów (1736–1772) nazwana została polską Lady Makbet. Wykształcona, inteligentna i przebiegła dworska intrygantka angażowała się w rozgrywki polityczne przeciw królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu i wspierała m.in. konfederację barską. Osobiste wpływy wykorzystywała również dla wyniesienia swej rodziny. Zaplanowała małżeństwo jedynej córki Józefiny ze Szczęsnym Potockim, które to małżeństwo w przyszłości miałoby objąć tron polski. Niestety, ten zakochał się w Gertrudzie z Komorowskich i wbrew rodzinie potajemnie wziął z nią ślub. Gertruda niedługo potem zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach, a jej śmierć zaczęto przypisywać Amalii.

 

 

Gertruda na modłach skupiona, Gertruda udręczona

odpędza krzyżem strach; lecz smagli Kozacy

z sakwami przy końskim boku tną i szyję jej zdobią

rubinowymi koralami pod wąską nicią brzeszczotu.

 

Co jeszcze  o Amalii podają źródła? Mając 35 lat, zmarła na gruźlicę, to oficjalna wersja podana przez rodzinę, a nieoficjalna: po zażyciu trucizny. Jak widać, bogaty życiorys, a życie krótkie. Nie powinno więc dziwić, że legenda Czarnej Damy do dziś intryguje i inspiruje (Miron Białoszewski Dukla Amaliowa). I jeszcze ten rokokowy grobowiec z jej postacią w dukielskim kościele dłuta Jana Obrockiego ze Lwowa ufundowany przez męża po jej śmierci, a teraz wymuskany słowem Jana Tulika; Śpisz teraz bezkarnie, /w lazurach na złocie mnożonym przez / lustra, pośród pierzastych esów floresów konającego baroku / (barokko, rokokko w wycieńczonych rysunkach konwulsji?).

 

 

Chciałbym wiedzieć, co czuł snycerz,

drapując materię na twoich biodrach: nie drżały jego kosmate paluchy,

gdy wygładzał skronie

po świeżych jeszcze zmarszczkach? Wypluwał myśl o bruzdach

nagiego orzecha mózgu?

Chciałbym wiedzieć jak to jest, gdy odsłonię krynoliny, gdy

z łoskotem upadnie twój trzewiczek na posadzkę

o północy. Tej północy!

 

O ileż tu kunsztu i skłonności do sztuki w różnych jej przejawach, ile olśnień i… namiętności. A przecież to kościół, flirt dzieje się w kaplicy. Jednakże postać z białego marmuru z trzewiczkiem sterczącym spod udrapowanej sukni bynajmniej nie tonie tu w mroku. Lustra (symbol próżności i doczesności) jak na sali balowej odbijają światło i rzeźbę, która prowokuje. Wodzi wyobraźnię na pokuszenie; Ja bym ciebie chłeptał, jeśli byłby to akt zemsty, / różanymi od wschodzącego światła wargami.

 

Ale barokowe w swym koncepcie gry miłosne to tylko wabik (nie były obce Amalii), osnowa, w którą wplecione są przeróżne wątki polskie; wspomnimy dusze madziarskich tołhajów, / krew i węgrzyn kupców zlane w jedną kadź (Matko / Boska Karpacka, ratuj! ). W poemacie ożywa więc nie tylko duch Amalii, ale przede wszystkim duch tamtych czasów i Kresów. Miesza się ze snującymi się mgłami i głosami znad kurhanów i odurza. Przedziwny, przedziwny klimat, koloryt i wokalizacja; Jadą z Biecza, Pilzna i Dębowca, / książę Litwy, Tyniec, Sanok, / Kraków i Mazowsze. Kresy – bal. // Ależ – wszak to teatr, każdy w noc tę gra. / Teatr. Z cyrklem, wagą. Sza. / Drama, utwór prawie narodowy – tylko w tygiel / jeden wsypać i kopyści smykiem grać.  

 

Konteksty kulturowe i historyczne współgrają w poemacie z literackimi. Wiele tu przywołań i bezpośrednich odniesień do Mickiewiczowskich Dziadów. I wiele szeptów i podszeptów sumienia, i zjaw; Na pozór jestem sam. Oczami wodzę / po cokołach kołnierzy snujących się z mgłą; / po ślepych twarzach nadzianych na opończe. // A kysz, a kysz! Już choćby te przytoczone cytaty sugerują, że nie uczestniczymy w małej rekonstrukcji, ale że porwał nas teatr i dukielskie Dziady w autorskiej odsłonie Tulika.

 

Trzeba duszę oddać – komu?

W lip konarach rzęzi pieśń:

Gertrudę skazała,

boleść płodu ją zabrała,

ona tu spoczywa,

nikogo już nie wyda.

Bo imię jej trzydzieści i sześć.

 

Zaskakuje rozmach z jakim napisany jest utwór. Wszystko dzieje się na jakiejś granicy erupcji poetyckiej. A przy tym wielowątkowość i wieloznaczeniowość udało się silnie skondensować. I pomyśleć, że Amalia w karraryjskiej sukni i jej krótka drzemka na sarkofagu, i oczywiście prowokacyjnie wystający trzewiczek schwytały wyobraźnię. W grafice na okładce – co jest bardzo wymowne – ten jeden trzewiczek jest czarny!

A skoro wszystko zaczęło się od Amalii, proponuję nieco z nią poobcować. Sięgnąć do jej biografii i odnaleźć punkty styczne w poemacie, przyjrzeć się nagrobkowi i dostrzec przebiegłość, z jaką Jan Tulik wykorzystał sygnały i motywy, nasycając swój obraz duchem również baroku. Jednakże pierwszym kierunkowskazem niech będzie posłowie Jana Wolskiego. To ciekawa w konstrukcji i nieodzowna część tej książki.

                                                    Elżbieta Musiał

………………………

Jan Tulik: „Trzewiczek Amalii albo umarłych z żywymi obcowanie”, Stowarzyszenie Literacko-Artystyczne „Fraza” i Duet WOLWO, Rzeszów 2016, str.40

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko