Barbara Waniczek – Cierpkie grona

0
346

Barbara Waniczek

 

Cierpkie grona

 

cierpkie grona    Zofia Mąkosa urodziła się w Kargowej, a dzieciństwo spędziła w Chwalimiu – wsi, która jest miejscem akcji powieści. Jest emerytowaną nauczycielką historii i wiedzy o społeczeństwie. Czytanie książek to jej największa pasja, zawsze też lubiła pisać. Publikowała artykuły w lokalnej prasie. Debiutuje powieścią Cierpkie grona, i pracuje  nad kontynuacją cyklu Wendyjska Winnica. Jest szczęśliwą żoną, matką trójki dzieci oraz babcią.

   Powieść jest historią rodzinną, rozegraną na tle wydarzeń drugiej wojny światowej. Akcja toczy się w latach 1938 – 1945 w Chwalimiu, wsi leżącej 35 km na wschód od Zielonej Góry, wówczas w granicach Rzeszy. Główną bohaterką jest Marta Neumann, żona Waltera i matka nastoletniej Tili, która z młodzieńczym entuzjazmem poddaje się nazistowskiej ideologii. Marta i jej kuzynka Janka, która pomaga jej w pracy w dużym gospodarstwie rolnym są Wendyjkami – Słowiankami wyznania luterańskiego, nie czują się w pełni Niemkami, Janka ma rodzinę i przyjaciół wśród Polaków. Mąż Marty, urzędnik państwowy, musi poddać się kontroli, jaką państwo roztacza nad swoimi obywatelami, zwłaszcza pełniącymi funkcje publiczne. Największym problemem jest wdowa po bracie Waltera: Ewa jest Żydówką i przegapiła moment, w którym mogła wraz z synami uciec z kraju na Zachód. Teściowa namówiła ją do pozostania, bojąc się utraty kontaktu z wnukami. Walter, za namową przyjaciela z Berlina, wyrzeka się oficjalnie bratowej, zaś bratanków przyjmuje pod opiekę ich babcia. Nie ma rozwiązania, które w dobie donosów na Żydów pozwoliłoby na pozostanie Ewy wraz z rodziną. Wkrótce po wybuchu wojny, Janka zostaje aresztowana i oskarżona o działanie na rzecz wroga, bo protestowała przeciwko likwidacji mszy w języku polskim. I tym razem Walter szuka pomocy u przyjaciela, który radzi przekupienie urzędników w Berlinie, by nie doszło do procesu. Ostatecznie Janka trafia do obozu w Ravensbruck. Z czasem Marta i Tila coraz bardziej oddalają się od siebie: dziewczyna z oddaniem wypełnia nakazy nowego porządku, matka buntuje się przeciw niesprawiedliwości i wynaturzeniom hitleryzmu, który wkracza we wszystkie dziedziny życia. Dodatkowo Marta zmierza do rozstania z mężem, wątpiąc, czy kiedykolwiek go kochała i dowiadując się o jego romansach. Walter ginie, zabity przez zazdrosnego narzeczonego kochanki. Odtąd Marta sama zmaga się z ciężarem pracy w gospodarstwie, mając do pomocy jedynie polskich robotników, bo Tila wyjeżdża na obozy dla zaangażowanej młodzieży i pracuje przy nazistowskich projektach ulepszania świata. Ewa ukrywa się w Berlinie i widuje synów, mieszkających u teściowej, pod pozorem udzielania lekcji muzyki. Pomoc znajduje u sąsiada teściowej, doktora, którego żona jest Żydówką. W tym czasie z Berlina wywożeni są Żydzi do obozów zagłady. Ewa znajduje nowe lokum, a Marta zaczyna pomagać teściowej. Znajduje też czas na romans z przystojnym wdowcem Manfredem, z którym coraz więcej ją łączy. Do domu wraca Janka, wykupiona z niewoli łapówką zorganizowaną przez męża i Martę. Nie jest już jednak sobą: zmieniła się tak bardzo, jak może człowieka zmienić koszmar obozu. Marta jest szczęśliwa z nowym narzeczonym, ale ukochany ginie w pożarze krótko przed ślubem. Kiedy Rosjanie idą w zwycięskim marszu na Zachód, Marta popełnia samobójstwo. Odnajduje ją Tila. Grzebie matkę w zmarzniętej ziemi, potem umiera podczas wycieńczającej ucieczki przed rosyjskimi żołnierzami.

   Książkę czyta się jednym tchem. Historia obywateli Rzeszy i ich roli w drugiej wojnie światowej opisana jest bardzo sugestywnie. Życie zwykłych ludzi w każdym szczególe musi zmierzyć się z historią, która bezceremonialnie wkracza w ich codzienność. Opisano nie tylko wielość postaw wobec nazizmu, ale także zaklęte koło totalitaryzmu, z którego nie ma innej ucieczki, jak tylko w śmierć. Taki temat nie może obejść się bez wątków religijnych, czy raczej dotyczących życia duchowego postaci. Autorka wiarygodnie oddała nie tylko praktyki religijne i pokrewny im folklor, ale przede wszystkim konflikt na linii człowiek-Bóg: zwątpienie, jakie pojawia się, gdy człowiek doświadcza potworności wojny i intelektualne zaprzeczenie istnienia Absolutu, zgodne z obowiązującą ideologią.

   Styl narracji jest przezroczysty, ale bywa bardzo poetycki, czasem porażający. Autorka nie szafuje środkami stylistycznymi, doskonale waży słowa. Wielką zaletą są portrety bohaterów i konsekwentne opieranie się schematom i stereotypom w opisie postaci. Każdy ma swoje brzemię, każdy swoją winę, ale też „jasną stronę”. Nie wchodzimy w głowy zbrodniarzy wojennych, ale mechanizm działania nazizmu, uwodzącego „zwykłych Niemców” oddano tu naprawdę dobrze: łatwo zrozumieć spolegliwość wobec systemu, ale też postawę heroizmu, rozumianą jako jedyną możliwą opcję. W książce rozpisano literacki portret człowieka w sytuacji dylematu moralnego, ale też psychologiczny mechanizm wyparcia, potrzeby przynależności i odwiecznego poczucia antagonizmów na linii swój-obcy.

   Dużą zaletą powieści jest jej kompozycja, łącząca z jednej strony szczegółowe odzwierciedlenie historii życia codziennego i kultury materialnej tamtych czasów, a z drugiej polityki i wielkiej Historii. Książka przypomina nieco cykl „Panny i wdowy” Nurowskiej: na tle historii ukazano losy kobiet, przypisanych do swojego miejsca na ziemi. Ich miłości, cierpienia i rozterki potęgowane są przez historyczne wydarzenia. Ważnym elementem takich fabuł wydaje się kobieca zdolność do odcinania się od historii, umiejętność zamknięcia się w strefie, gdzie dobro najbliższych, nawet jeśli determinowane przez wielkie wydarzenia, jest najważniejsze i stanowi cel sam w sobie. Nawet portret zindoktrynowanej Tili ma te cechy: miłość do ojca, nieuchwytna jeszcze tęsknota za mężczyzną są pierwotne i ważniejsze od partyjnych dyrektyw. Autorka widzi jednak (i opisuje) że taka postawa nie może być – i nie była – jedyną, a totalitarny system miał swoich oddanych „żołnierzy” również w cywilnych szeregach.

Powieść wstrząsa czytelnikiem, nie pozwala o sobie zapomnieć, a tzw. „research” budzi podziw i wzbudza zaufanie: autorka jest równie wiarygodna, gdy opisuje napięcia emocjonalne między małżonkami, jak i realia życia w III Rzeszy.

   Temat tragedii okresu II wojny światowej powraca często, ostatnio zwłaszcza w odniesieniu do Rzezi Wołyńskiej (do której autorka także nawiązuje). Losy Polaków, Wendów, Żydów i Niemców opisane w Cierpkich gronach budzą refleksję nie tyle nad zawirowaniami historii XX wieku, co nad ludzkim losem w bardziej uniwersalnym ujęciu, w zderzeniu wysiłków i dobrej woli ze słabością ducha, strachem, intelektualnym niedostatkiem i złem.

 

Zofia Mąkosa Wendyjska Winnica: Cierpkie grona, t. 1, wyd. Książnica Wrocławska, 2017.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko