Z cyklu miniatur Marka Ławrynowicza – Pan Pasikonik
Pan Pasikonik
Wielka sobota
W Wielką Sobotę, gdy pan Pasikonik spacerował po pobliskim parku podeszła do niego nieznajoma kobieta i wręczyła panu Pasikonikowi pisankę: niewielkie jajko pomalowane w żółte kwiatki. Zaskoczony pan Pasikonik patrzył przez chwilę na pisankę a gdy podniósł wzrok okazało się, że tajemnicza kobieta znikła.
Pan Pasikonik zastanawiał się nad tą sprawą przez całe święta. Dlaczego wręczono mu pisankę? Przecież nie dal nikomu żadnego powodu. Kim była owa kobieta? Zajęty pisanką pan Pasikonik nawet jej się nie przyjrzał. Nie wiadomo czy była młoda czy starsza, piękna czy brzydka, smukła czy korpulentna? A gdyby udało się z nią zamienić kilka słów czy okazałaby się inteligenta, czy raczej nie bardzo? Pan Pasikonik myślał i myślał, ale nic nie wymyślił poza jedną refleksją: w głupocie swojej zwracamy uwagę nie na to co trzeba. Zamiast na jajku powinien się skoncentrować na kobiecie a wtedy być może jego życie wyglądałoby zupełnie inaczej. A tak został z tym jajkiem w żółte kwiatki jak dureń na rozstajnych drogach.