Z cyklu miniatur Marka Ławrynowicza – Pan Pasikonik
Pan Pasikonik
Pan Pasikonik wypatruje
Codziennie rano pan Pasikonik wychodzi na balkon i wypatruje wiosny. Są dni, kiedy wydaje mu się, że wiosna jest tuż, tuż. A po nich nadchodzą takie, że wydaje się wciąż odległa. Pan Pasikonik miota się miedzy radosnym podnieceniem, a zawiedzioną nadzieją, co nie wpływa korzystnie na jego samopoczucie. A przecież te emocje są zupełnie potrzebne. Wiadomo, że wiosna musi w końcu nadejść, tak jak nadchodzi od tysięcy lat. Musi się zrobić w końcu cieplej, potem gorąco, potem znów chłodniej, zgoła zimno i znów cieplej i tak bez końca. Podejrzewam, że pan Pasikonik wychodzi na balkon wcale nie po to by wypatrywać wiosny. Po prostu chce zobaczyć, że inni też wychodzą i opierają ręce na balustradzie patrząc w dal. To są te nieliczne chwile, kiedy pan Pasikonik czuje się częścią ludzkości. Wiosna nie ma tu nic do rzeczy.
Marek Ławrynowicz