Z cyklu miniatur Marka Ławrynowicza – Pan Pasikonik
Pan Pasikonik
Pokot
Panu Pasikonikowi śniło się, że gonią go myśliwi. Ledwie dysząc wpadł w leśną gęstwinę, ale to prześladowców nie powstrzymało. Pan Pasikonik słyszał dziarskie okrzyki, szczekanie psów, zaciekły tupot nóg. I oto nagle ku jego rozpaczy las się skończył. Biegł przez ogromną polanę, a potem spostrzegł, że ze wszystkich stron wychodzą z lasu ludzie z dubeltówkami.
– Ratunku! – zawołał pan Pasikonik. – Jestem człowiekiem!
– To cię kurwa nie usprawiedliwia., – odezwał się spod rozłożystego dębu przepity baryton.
Padł strzał i pan Pasikonik obudził się spocony jak mysz. Siedząc w ciemności na łóżku doszedł do wniosku, że niepotrzebnie uciekał. Gdyby go zabito wcześniej – wcześniej by się obudził. I może nawet zdołałby jeszcze zasnąć przed świtem.
Marek Ławrynowicz