Andrzej Stawarz* – Mateczniki kultury i patriotyzmu w dobie „płynnej” rzeczywistości

0
386

Andrzej Stawarz*

 

Mateczniki kultury i patriotyzmu w dobie „płynnej” rzeczywistości

 

Marta Lipowska 

 

W czasach, w których żyjemy jakże wiele czynników wywiera coraz większy wpływ zarówno na przemiany mentalne, światopoglądowe, jak i postawy społeczne. Jakże szybko ulegają modyfikacji nasze zachowania w codziennym bytowaniu, jak i sukcesywnie wzrasta poziom życia, chociaż nie w każdym wypadku zmiany mają istotny i realny wymiar jakościowy. Jednakże oddziaływanie globalizacji, hybrydyzacja kultury, wielość i różnorodność idei i wzorców obyczajowych wytwarzają szybko zmieniającą się i nader „płynną” pod wieloma względami rzeczywistość. Wielkie ponadnarodowe korporacje traktują nas wyłącznie jak konsumentów, oferując (a służy temu stosowanie agresywnej reklamy i sprytnych zabiegów „promocyjnych”) coraz większe ilości różnorodnych produktów – niejednokrotnie zupełnie nam niepotrzebnych gadżetów. Z drugiej strony świat wszechobecnych mediów kształtuje swoich odbiorców jako „mediotów”, tj. ludzi uzależnionych od kreowanej przez nie rzeczywistości w nieustannym procesie tworzenia, wyprzedzania, deformowania lub przemilczanie faktów. Jaką zatem mamy przyjąć postawę wobec tych swoistych pułapek, by być jednak przede wszystkim obywatelami we własnym państwie, nie poddającymi się bezkrytycznie konsumpcyjnemu stylowi życia, a co więcej – chroniącymi i dbającymi świadomie o naszą tożsamość kulturową. W tym niezwykle dziś złożonym świecie stanowczo nie możemy wyrazić zgody na reset naszej tożsamości. Tym samym wymazalibyśmy z naszej świadomości i pamięci historycznej dorobek poprzednich pokoleń, porzucili własne tradycje. Stalibyśmy się narodem bez przeszłości, ale i w swoisty sposób bez przyszłości. To znaczy, iż przestrzeń naszego życia zostałaby wypełniona formami materialnymi i kulturowymi bez właściwości, pozbawionymi cech swoistych, unikatowych, a przez to identyfikowanie się z wartościami wspólnoty narodowej utraciłoby sens.

W ostatnich latach zaznacza się w dyskursie dotyczącym kwestii zachowania i umocnienia naszej świadomości narodowej problem stosunku społeczeństwa do dziedzictwa kulturowego. Pośród wielu koncepcji jedną z bardziej nośnych zdaje się mieć idea „węzłów pamięci”, interesująco zaprezentowana w obszernym kompendium pod redakcją Zdzisława Najdera i zespołu współautorów. W moim odczuciu znakomicie koresponduje ona z koncepcją „mateczników kultury i patriotyzmu”. Przywołuję w tym miejscu krótki fragment wstępu tej publikacji: Węzeł to coś, co łączy. Łączy nitki i całe sieci skojarzeń, osobistych wspomnień i wyobrażeń zaczerpniętych z lektury. Wiąże nabytą wiedzę z własnymi przeżyciami. Wiąże nas z innymi, którzy mają podobne skojarzenia i podobne wiadomości. Wiąże nasz świat prywatny z wielkim światem historii. Wiąże teraźniejszość z przeszłością, żywych z umarłymi. Węzły narodowej pamięci wiążą jednostki i rodziny w naród – w tę wielką wspólnotę, wyrosłą z ziemi i pamięci, z przeżyć i wyobrażeń[1].

Z pewnością mateczniki możemy zaliczyć do tych swoistych instytucji, które ciekawie, mądrze i coraz bardziej skutecznie pracują na rzecz umocnienia w społeczeństwie „węzłów pamięci”. Rzecz jasna, to jeden z wielu, ale jakże ważny aspekt funkcjonowania mateczników. Generalnie zaliczamy mateczniki do podmiotów zaangażowanych w dzieło rozwoju współczesnej kultury na podglebiu bardzo wielu sfer naszego dziedzictwa.

Trzeba przy tym zauważyć, iż po roku 1989 nastąpiła zmiana paradygmatu w odniesieniu do dziedzictwa kultury. Przestało dominować takie oto podejście specjalistów, iż należy dbać przede wszystkim o zachowanie i ochronę substancji zabytkowej, głównie materialnej. Jednakże po podpisaniu kilka lat temu przez Polskę konwencji UNESCO (z 2003 r.) o ochronie dziedzictwa niematerialnego znacznie większego znaczenia niż wcześniej nabrała troska o zachowanie tej drugiej części składowej dziedzictwa. W praktyce oznacza to, iż w ramach mateczników (jak i w ogóle wszelkich instytucji kultury) należy dokumentowa

 i pielęgnowa

, jak i udostępnia

, prezentowa

 społeczeństwu „żywe niematerialne przejawy kultury”: tradycje ustnej twórczości, sztuki widowiskowe, tradycje muzyczne, zwyczaje i rytuały oraz obrzędy, wiedzę i praktyki związane z przyrodą iści składowej dziedzictwa. W praktyce oznacza to, iż w ramach mateczników (jak i w ogóle wszelkich instytucji kultury) należy dokumentować i pielęgnować, jak i udostępniać, prezentować społeczeństwu „żywe niematerialne przejawy kultury”: tradycje ustnej twórczości, sztuki widowiskowe, tradycje muzyczne, zwyczaje i rytuały oraz obrzędy, wiedzę i praktyki związane z przyrodą i wszechświatem, tradycyjne sposoby leczenia, wiedzę i umiejętności rękodzielnicze itd. Zgodnie z nowym paradygmatem, który wydaje się mieć wyraźnie szersze i bardziej doniosłe znaczenie kulturotwórcze, dziedzictwo podlega systematycznie rozwijanemu procesowi interpretacji, upowszechniania w społeczeństwie, przy dopuszczalności racjonalnego wykorzystywania w nowych formach działalności (np. edukacyjnej, kulturalno-artystycznej, turystycznej). Warunkiem sine qua non pozostaje w tej kwestii takie postępowanie, które wyklucza możliwość zatracenia istotnych wartości tego dziedzictwa – zarówno materialnego, jak i niematerialnego. W znacznej mierze naprzeciw temu wyzwaniu wychodzą podmioty, które coraz częściej określamy jako „mateczniki patriotyzmu i kultury”, czy też „mateczniki dziedzictwa kultury i patriotyzmu”. Przybrały one jakże wiele różnorodnych form, takich jak galerie sztuki, muzea, kolekcje, ośrodki edukacji regionalnej itp. Warto zwrócić uwagę, iż każdy z mateczników wypełniając swoją misję służy społeczeństwu, ale zarazem staje się swoistym instrumentem samorealizacji właścicieli i jednocześnie organizatorów. A zazwyczaj są to osoby prywatne, które z potrzeby podzielenia się z innymi ludźmi swoją wiedzą, swoimi zbiorami, umiejętnościami, wnoszą wiele nowych wartości do lokalnych wspólnot, a częstokroć i szerzej – wzbogacają krajobraz kulturowy regionu. Coraz częściej uzyskują ponadlokalne uznanie, wkraczając na drogę współdziałania z wieloma innymi organizacjami czy instytucjami prowadzącymi działalność w sferze kultury. Mateczniki są zatem bardzo ważną formą działalności obywatelskiej, w pełni oddolnej, a więc nie sterowanej instytucjonalnie w ramach oficjalnej „polityki kulturalnej” państwa czy też „programów operacyjnych” samorządów terytorialnych. W sposób bardzo naturalny wydają się wybitnie przyczyniać do promowania wartości uniwersalnych. Mają istotny wpływ na umacnianie zakorzenienia jednostek i wspólnot w lokalności i regionie. Są czynnikiem wpływającym pozytywnie na swoisty renesans zainteresowania społecznego kulturą lokalną, regionalną, powiązaniami z kulturą narodową. Mateczniki służą przekazywaniu następnemu pokoleniu przejmowanego przez pokolenie współczesne w postaci zasadniczo nienaruszonego, ale i w miarę możności wzbogaconego dziedzictwa.

Drugim istotnym zadaniem mateczników staje się podjęcie próby zdecydowanego i odpowiedzialnego uczestnictwa w dziele budowania równowagi między tym co swoje, swojskie, a tym co jest (lub wydaje się, że jest) obcym. To wymaga udokumentowania tego wszystkiego, co z innych kultur zostało zaimplementowane do naszej kultury, zostało przyswojone (w ramach procesów selekcji i przystosowania) na nasz własny użytek. W gruncie rzeczy mateczniki mają potencjalnie wielkie, chociaż dziś jeszcze w stosunkowo małym stopniu doceniane, znaczenie dla zachowania, umacniania i wzbogacania naszej pamięci kulturowej – indywidualnej i zbiorowej. Osiągnięcie pożądanych w tej mierze efektów wymaga spełnienia przez mateczniki wielu warunków. Jednym z podstawowych jest bez wątpienia atrakcyjność programu działalności. Trzeba w tym miejscu podkreślić, iż dzisiejsi twórcy atrakcyjnych miejsc na ogół schlebiają niezbyt wyszukanej rozrywce, oferując częstokroć tzw. symulakry, a więc np. parki dinozaurów, parki miniatur obiektów architektonicznych itp. Tymczasem mateczniki nie są formami sztucznymi, bazują na autentycznych, oryginalnych, niejednokrotnie mało znanych, nieraz tajemniczych obiektach, a także różnorodnej twórczości ustnej (jak np. MUBABAO – Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści w Konstancinie-Jeziornie). Co więcej, każdy gość matecznika niejednokrotnie może współuczestniczyć w formach pracy dostosowanych do swojego wieku, jak i kompetencji kulturowych. To uczestniczenie winno owocować nie tylko przeżyciami duchowymi, estetycznymi czy intelektualnymi, powinno przynosić pewne efekty o charakterze twórczym (warsztaty artystyczne, rękodzielnicze, tworzenie widowisk, zapisy historii mówionej itd.) poprzez nawiązywanie do tej części dziedzictwa, którą chroni, interpretuje i popularyzuje dany matecznik.

Dostrzegając i opisując mateczniki, jako przejaw indywidualnej i grupowej potrzeby uczestnictwa w zachowaniu, interpretowaniu, przetwarzaniu i udostępnianiu różnorodnych form i treści dziedzictwa, bynajmniej nie umniejszamy w żaden sposób znaczenia istniejących i funkcjonujących instytucji kultury oraz stowarzyszeń regionalnych. Bardzo wiele z tych podmiotów zasługuje na uznanie z tytułu własnego dorobku w dziele ochrony i upowszechniania dziedzictwa. Mateczniki poprzez upowszechnianie dziedzictwa wspomagają wychowanie patriotyczne, polegające na wykształcaniu pozytywnych postaw prospołecznych, obywatelskich służących państwu i umacnianiu naszej niepodległości. Zatem służą nam wszystkim, całemu społeczeństwu. Patriotyzm nowoczesny polega, w moim rozumieniu, na aktywnym uczestnictwie w każdym miejscu, gdzie pracujemy i działamy, w procesie wytwarzania dóbr (materialnych, jak i niematerialnych – duchowych) służących społeczeństwu i rozwojowi państwa, wzbogacaniu i umacnianiu naszej tożsamości kulturowej. W pierwszej kolejności wymaga to wykształcenia w społeczeństwie postawy pełnej szacunku dla dorobku poprzednich pokoleń, opartej na wiedzy i zrozumieniu wartości owego dorobku. Dopiero na takim gruncie staje się możliwe wyzwalanie inicjatyw na rzecz w pełni racjonalnego korzystania z tego dorobku i wspomagania procesu jego twórczego pomnażania. Tworzenie i promowanie mateczników staje się współcześnie istotnym czynnikiem podnoszenia jakości naszego życia oraz kształtowania nowoczesnego patriotyzmu. Zatem rozejrzyjmy się wokół siebie i – ograniczając własny udział w pogoni za tzw. dobrami konsumpcyjnymi oraz korzystanie z częstokroć miałkiej rozrywki w mediach czy „quasi-disneylandach” – spróbujmy odnaleźć w pobliskich, a może i gdzieś dalej ulokowanych, matecznikach ciekawe treści i naprawdę istotne wartości. Mateczniki pomogą nam w tym, byśmy nie poddając się bezkrytycznie dyktatowi masowego konsumpcjonizmu (w wielu wymiarach) i „mediatyzacji” zadbali o zachowanie i uszlachetnienie własnej tożsamości społeczno-kulturowej. W sferze intelektu i duchowości z całą pewnością osiągnąć możemy w ten sposób wiele satysfakcji, a zatem i poprawę, może nawet swoiste uszlachetnienie jakości naszego życia. Żywię przekonanie, iż warto poświęcić tej problematyce znacznie więcej uwagi, starając się propagować ideę mateczników dziedzictwa kultury i patriotyzmu, jak i rozwijać dyskurs wokół tej kwestii w społeczeństwie.

* dr n.hum., etnolog, historyk, muzealnik, regionalista


[1]Węzły pamięci niepodległej Polski, red. Z. Najder et al., Kraków-Warszawa 2014, s. 7.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko