Z cyklu miniatur Marka Ławrynowicza – Pan Pasikonik
Pan Pasikonik
Czapka
Z okazji zbliżającej się powoli zimy pan Pasikonik wybrał się na pobliski bazarek, żeby sobie kupić czapkę. I tu sprzedawca postawił go przed dylematem: ma być z pomponem czy bez.
– A pan jak myśli? – spytał pan Pasikonik przymierzając bezradnie obie czapki.
– Z pomponem wygląda pan dziecinnie.
– To niedobrze, prawda?
– Zależy od okoliczności. – rzekł sprzedawca – Jeśli by pan miał zostać o coś oskarżony to lepiej z pomponem, bo wskazuje na naiwność i niewinność.
– To poproszę z pomponem.
– Z drugiej strony gdyby pan chciał zostać na przykład ministrem pompon może świadczyć o braku kompetencji.
– To może lepiej bez pompona. – stwierdził pan Pasikonik, któremu perspektywa zostanie ministrem bardzo się spodobała.
– Proszę bardzo. Ale muszę pana uprzedzić, że kobiety wolą tych z pomponem.
– Dlaczego?
– Pompon wskazuje na dobry charakter i pogodne usposobienie.
– To poproszę z pomponem.
– Ale jest jeden szkopuł. Jeśli kibice wracają z meczu i chcą komuś przysunąć w oko na sto procent wybiorą takiego z pomponem.
– To już jestem kompletnie głupi. – rzekł pan Pasikonik. – Może najmądrzej będzie chodzić zimą bez czapki?
– Może to i mądre, ale zdecydowanie niezdrowe.
– To co robić?
– Jak bym radził tak: niech pan kupi obie czapki i używa w zależności od okoliczności.
I pan Pasikonik tak zrobił. Nie był jednak zadowolony. To głupie nosić dwie czapki i zmieniać je za każdym rogiem ulicy. W takim kraju jak Polska najlepsza byłaby jedna solidna, cieplutka czapka niewidka.
Marek Ławrynowicz