Pani Teresie Lipowskiej, z atencją
Szepnęło drzewo: Tereso,
Gdzież się ukryły, gdzież są
Twoje marzenia, iluzje i sny?
Wspomnij dziś,
Tamten czas cały w bieli,
Przed księdzem Janem,
To przysięganie,
Czworga dłoni wianuszek,
Światło świec i moc obrączek,
Co łączą,
I z nimi dni tyle i nocy,
Przespanych i nieprzespanych,
Wielki człowieczy trud,
Słoneczny ranek,
Południa błysk.
I zmierzchu fiolet,
Szepnęło drzewo na koniec
Listkiem pięciopalczastym. A gdzie?
Na księdza Jana podwórku,
Pewnie to samo zaglądało
W okno, gdy mały Janek,
Wszechświatu pyłek,
Rozdarł ciszy kurtynę.
Słów