W głębi duszy żywię nadzieję,
że ktoś ułatwi mi życie,
wsiadam do windy, naciskam guzik,
już za chwilę będę na szczycie.
że ktoś ułatwi mi życie,
wsiadam do windy, naciskam guzik,
już za chwilę będę na szczycie.
Poruszam się myślą po prostej linii
dążąc do intelektualnej doskonałości.
Docieram do królestwa umysłu i ducha
mijając kolejne piętra swojej świadomości.
Dotarłam na piętro czwarte z kolei,
zbieram wszelkie doświadczenia duchowe,
wzmacniam piórem teologiczną cnotę
wkładając myśl, kreując wątki nowe.
Jadę windą na samą górę
na spotkanie z ojcem Bogiem,
myśli piętrzą się w mojej głowie,
tylko strach jest moim wrogiem.