Władysław Panasiuk
W IMIĘ MIŁOŚCI
( o tomiku poezji Dariusza Redlińskiego)
„Wielu ludzi umiera z braku chleba lecz jeszcze więcej z braku miłości”
Niemal każdy poeta w swojej twórczości choćby raz pisał o najpiękniejszym uczuciu. Temat to rzeka i dotyka każdego mieszkańca ziemi, kto wie – może też innych planet. Skoro miłość jest najważniejsza nikt nie może o niej zapominać, powstała bowiem wraz z człowiekiem i towarzyszy mu do ostatniej chwili. Trudno sobie wyobrazić świat bez jej istnienia. Z niej wszystko co dobre się rodzi, niweczy konflikty i łączy ludzi.
„Trzeba być trochę podobnym, by się rozumieć i nieco różnym, by się kochać”
Miłość miewa rozmaite oblicza: bywa słodka jak miód i gorzka jak piołun, bez niej zaś nie ma nic poza nieszczęściem na tym globie. Najpiękniej kocha Matka i tu argumentów żadnych nie potrzeba.
Każda miłość ma swoje imię, tak też jest z uczuciem Dariusza Redlińskiego, który pierwszy tomik postanowił zatytułować „ Imię Twoje” Aż chciałoby się zapytać za ks. Twardowskim: jaka to miłość? „czy pierwsza jest ostatnią, czy ostatnia pierwszą”.
Tomik składa się z dwóch części: pierwszej zatytułowanej „ Z serca” poświęconej właśnie miłości i drugiej „ Z myśli” pełnej refleksji nad życiem. Wszystko to przeplata fantastyczna grafika Ireny Siwek, która w tym przypadku zaznacza niewidzialną energię poety rozprawiającego o najpiękniejszym uczuciu. Redliński ma własną wizję miłości, o którą nieustanie się troszczy, zadaje pytania, pielęgnuje, chroni przed utratą:
Czym jest miłość?
Ułudą? Igraszką Boga?
Bólem spękanych warg,
Wilgocią piekących oczu
Ślepą nadzieją na płomień
Wzajemności,
Strachem przed utratą tego,
Czego się nie ma. (str. 8)
Poeta nie boi się rozmów z Bogiem, wręcz stara się korzystać z Jego podpowiedzi , ale wciąż pyta:
Boże czemuś mi ofiarował
tak wrażliwą duszę
z nią żyć trudniej
jak motyl miotam się /…/ (str.49)
Dariusz Redliński ma wyczucie dobrego gustu, pisze odważnie, ale w sposób szczególnie delikatny. Ta poezja, to spokojny przekaz podchodzący z wielkim szacunkiem do uczuć, które autor traktuje bardzo poważnie. Powiem więcej, to czysta arystokracja, styl jaki czasami można jeszcze obejrzeć w starym kinie. Wchodzimy w erę gdzie kultura i piękno słowa należą do rzadkości. Codzienność dostarcza każdemu z nas olbrzymią dawkę (najoględniej mówiąc) niepotrzebnych słów, które niczemu nie służą. Dlatego musimy uszanować resztki dobrych manier i zachowanego gdzieś w głębi serca szacunku do ludzi i do ich piór.
„Imię Twoje”, to nie tylko słowo pisane bowiem przeplata je wspomniana nić wytrawnego rysownika. Kilka miłych słów i mały rysunek potrafią dać pełnię obrazu, dopowiedzieć to, o czym zapomniał człowiek.
/ Jakąż przyjemność dają nasze słowa.
Delikatne, radosne, ciepłe i figlarne zarazem.
Czasem wypowiedziane spojrzeniem,
Oddechem, ruchem dłoni, ust wyrazem /…/ (str.25)
W tomiku Redlińskiego znajdziemy nie tylko poezję miłosną, jest tu również miejsce na osobistą refleksję. Autor powraca do przeszłości; wspomina dziecinne zabawy, spaceruje po jesiennych liściach w swoim ogrodzie i zbiera pachnące grzyby w białostockich lasach. Powraca do korzeni, nie wstydzi się tęsknoty. Dusza romantyka w przeszłość go wiedzie, choć równie dobrze dba o przyszłość. Czasami musimy się zatrzymać na jedną chwilę, by powrócić do człowieczeństwa. Nie musimy się godzić na wieczną automatykę, wystarczy kilka godzin dziennie spędzonych na pełnych obrotach. Robot też musi odpocząć, nie wszystkie części należą do zamiennych. Takim zatrzymaniem mogą być wspomnienia, a te znajdziemy w poezji. Dawka romantyzmu powinna wystarczyć na dłużej. Często zapominamy o miłości, a przecież ona jest z nami każdego dnia.
Pędzimy, trudzimy się nieskończenie
O lepszy samochód, stanowisko,
większe marzenie.
A przecież, patrząc oczyma gwiazd,
mniejsi jesteśmy od ziarnka piasku. (str. 125)
Nie wolno nikomu zakopywać talentów zasłaniając się czymś nadrzędnym, bo tym, co zostało nam dane musimy się dzielić z innymi. Redliński ma więcej pasji: jest poetą, muzykiem i miłośnikiem motocykli Harley. Wszystko to potrafi doskonale połączyć z pracą i rodziną, co nie jest łatwe. Wszyscy mamy tyle samo czasu, ale nie każdy potrafi pożytecznie go wykorzystać. W Redlińskim drzemie spory potencjał i myślę, że będzie umiał go wykorzystać.
Dariusz Redliński „ Imię Twoje” wyd. BUK Białystok 2014 s. 144
Władysław Panasiuk