trzy noce uwite z twego ciała
cieplejsze są niż wytarta kołdra samotności
trzy noce z uścisku twoich ramion
trzy noce jasne białością twych piersi
cieplejsze są niż wytarta kołdra samotności
trzy noce z uścisku twoich ramion
trzy noce jasne białością twych piersi
życie mierzę na trwanie twych pieszczot
trzy noce twoje trwał urlop od śmierci
ułaskawiony skazaniec piłem twe usta
trzy wieki mieszkałem w pałacu twych ud
moja w cichej przystani snu
moja na porannej fali przebudzenia
płynęłaś ze mną daleko od drapieżnej ziemi
na trzy noce ciałem wstąpiliśmy w niebo