Kalina Izabela Zioła – Letnia impresja

0
134
szorstka kora jesionu kaleczy moje plecy
nie czuję bólu

oplątana tobą jak bluszczem
chłonę balsamiczny powiew
wyczuwam ciepły mech pod stopami

zapach ziół odurza
śpiew ptaków przyprawia o zawrót głowy
i tylko jedna myśl trzyma mnie jeszcze
na skraju świadomości

twoje dłonie nie pozwalają mi upaść
przesuwasz ustami po rozgrzanej skórze
zostawiając wilgotny ślad

dotykasz delikatnie moich włosów
i wyjmujesz zaplątany w nich
jesionowy liść

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko