Bożena Kaczorowska – Korelacje względem drugiego

0
108
Mówisz że mogłoby minąć nas wszystko
Całe to szczęście zwane życiem
gdy wykluwamy się ze skorupek szeptów

My dezerterzy światła kradnący dla siebie ciemność
Zrodzeni z esów floresów niecierpliwych palców
Ze spadających gwiazd wzruszeń

Tu jestem i obok śpię

Czasem myślę o Bogu a czasem zapominam
że wielki melon ziemi strawi nas kiedyś
w swoim wnętrzu

Ułóżmy się cicho z trawią
W jej soczystym łonie nasze głowy
przyzwyczają się do takich myśli
Albo nie!

Rozkołyszmy wieczorne drzewa!
Zróbmy to! – zanim wiatr wyrwie je z uśpienia
nakarmi liście szaleństwem burzy

Jakby chmury do nas szły z północy
i łamały plombę…

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko