Na cóż laur ci pochlebczy i kuszące brawa?
Na cóż szumnej gawiedzi oklask wielokrotny?
Zwiędną, przebrzmią, umilkną. Ale twoja sprawa
Jeszcze nie jest skończona, poeto samotny.
Na cóż szumnej gawiedzi oklask wielokrotny?
Zwiędną, przebrzmią, umilkną. Ale twoja sprawa
Jeszcze nie jest skończona, poeto samotny.
W jedyną zbrojny słuszność jako rycerz w męstwo,
Idź pomiędzy aleje, gdzie w ubogich grobie
Leżą ci, co wierzyli w za grobem zwycięstwo.
A umarli, pobici i podobni tobie.
Jak oni, wzgardź wawrzynem z kusicielskiej dłoni:
Niech w wieniec twój się plotą róże wraz z cierniami.
Abyś kiedyś mógł śmiało powiedzieć jak oni:
“żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami”