Karol Wojtyła – ***

0
117
Uwielbiam cię, siano wonne, bo nie znajduję w tobiedumy dojrzałych kłosów.
Uwielbiam cię, siano wonne, któreś tuliło w sobie
Dziecinę bosą.
Uwielbiam cię, drzewo surowe, bo nie znajduję skargi
w twoich opadłych liściach.
Uwielbiam cię, drzewo surowe, boś kryło Jego barki
w krwawych okiściach.

Uwielbiam cię, blade światło pszennego chleba,
w którym wieczność na chwilę zamieszka,
podpływając do naszego brzegu
tajemną ścieżką.

Reklama
Poprzedni artykułZ lotu Marka Jastrzębia – A już straciłem nadzieję!
Następny artykułIrena Kaczmarczyk – schowajmy się w deszczu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę wprowadź nazwisko