Rekomendacje książkowe Krzysztofa Lubczyńskiego

0
104

Rekomendacje książkowe Krzysztofa Lubczyńskiego



Kropla Paryża

Renata Gorczyńska jest poniekąd paryżanką, jako że mieszkała w stolicy Francji przez wiele lat. Z pasji, miłości i smaku do tego miasta powstała jej autorska monografia ulicy de Seine (po polsku można by ją określić jako ulicę Sekwańską lub ulicę Sekwany). Opisać i opowiedzieć historię jednej tylko ulicy takiego miasta jak Paryż, to jakby opowiedzieć o jednej kropli zaczerpniętej z oceanu. Gorczyńska wybrała do portretu akurat ulicę de Seine z dwóch powodów, które złączyły się w jedno. Po pierwsze mieszkała przy niej, a po drugie, ulica ta należy niewątpliwie do najbardziej nasyconych historycznie i biograficznie ulic Paryża. A nawet w Paryżu nie każda ulica ma szczególnie bogatą historię. Nie ma bogatej historii np. passage Thiere położony nieopodal placu Bastylii, ani większość ulic choćby takiej dzielnicy jak Saint Denis. Tymczasem położona w szóstej dzielnicy ulica de Seine dzielnicy,  położona jest w centralnej sferze Paryża, choć w tym mieście  trudniej niż choćby w warszawie wyodrębnić to co zwykło się uważać za centrum. W gruncie rzeczy bowiem historyczny Paryż cały stanowi ogromne centrum, a jego jądro jest prawe tak rozległe jak Warszawa od krańców Żoliborza do krańców Mokotowa i od Pragi do krańców Ochoty. Zostawmy jednak bardzo dalekie reminiscencje warszawskie, przypominając tylko, że położona na Lewym Brzegu Paryża (La Rive Gauche) jest jedną z ważnych arterii Dzielnicy Łacińskiej i krzyżuje się ze sławnym bulwarem Saint Germain. To także z jednego powodu bardzo polska ulica, bo przy niej, pod numerem 63 Mickiewicz napisał „Pana Tadeusza”, co upamiętnia tablica.


Mimo pozornego ograniczenia konturami jednej ulicy, Renata Gorczyńska zapewnia czytelnikowi prawdziwie panoramiczny spacer po historii Paryża i Francji, wzbogacając go niezliczonymi, barwnymi dygresjami na temat osób i zdarzeń związanych na rozmaite sposoby z historią rue de Seine. W tkankę swej narracji wplata okruchy swoich wspomnień i przeżyć osobistych, co nadaje jej opowieści walor także osobisty. Gorczyńska nie „obiektywizuje” rue de Seine, lecz ostentacyjnie czyni ją „swoją” ulicą. Taki zabieg nie zawsze przynosi ciekawe efekty, ale w tym przypadku rezultat jest znakomity. Obowiązkowa lektura dla miłośników Paryża, przy tym pouczająca nawet dla jego znawców i koneserów.


Renata Gorczyńska – Rue de Seine. Paryskiej ulicy”, Wyd. Austeria, Kraków-Budapeszt 2014, str. 373, ISBN 978-83-7866-176-4




Na francuskim bruku

W powieści Zbigniewa Masternaka kilkakrotnie pojawia się motyw sięgania po lekturę „Nędzników” Wiktora Hugo, w oryginale, „dla ćwiczenia języka”. Niechybnie zatem tytuł sławnej powieści stał się inspiracją do nadania przez autora swojej powieści aluzyjnego tytułu „Nędzole”. Powieść Masternaka prezentowana jest na okładce jako rzecz o przeżyciach pary młodych Polaków zmagających się z trudnym losem emigranckim we współczesnej Francji. Wszakże powieść nie ma zwartej narracyjnej, linearnej konstrukcji. Jest raczej patchworkiem składającym się z poszczególnych, dość swobodnie powiązanych fragmentów, co nadaje jej charakter w pewnym stopniu dokumentalny. Rzecz jest interesująca jako obraz perypetii emigracyjnych odwiecznego Polaka-tułacza, aczkolwiek biorąc pod uwagę to, że autor jest cenionym scenarzystą, mającym świetne wyczucie materii, narracji  i dialogów filmowych, trochę żałuję, że nie zdecydował się na ściślejsze, nie tylko poprzez tytuł, nawiązanie do konwencji „Nędzników” Hugo i do tradycji francuskiej powieści XIX-wiecznej, choćby w formie z lekka pastiszowej, acz niekoniecznie w tej objętości. Przy literackim talencie Masternaka mogłoby to dać ciekawy efekt. A tak, mamy rzecz wartą lektury, ale zamiast panoramy zjawiska, otrzymaliśmy opowieść kameralną i raczej z domeny małego niż wielkiego realizmu.


Zbigniew Masternak – „Nędzole”, Wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2014, str. 215, ISBN 978-83-7785-259-0


Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko